• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Najnowsze wpisy, strona 58


< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 91 92 >

Bez tytułu

W pustym pokoju zatapiam twarz w mroku
Liczę swoje sny
Myśli w mojej głowie
Nieustannie gwałcą mnie
Wybieram się w podróż daleką
Z ciężkim bagażem ruszam w drogę
Tylko mi znaną ścieżki w głąb siebie odnajduję
Cienie przeszłości, dawne grzechy
Mijam po kolei
Odmywa mnie deszcz wspomnień, dawnych dni
Chcąc zapomnieć coraz bardziej zatapiam się
W tym, uciec chcę lecz wyjścia już brak
W labiryncie przeszłości zgubiłam się
Oglądam się na każdy miniony dzień
Misterną pajęczynę odległych wspomnień
Popełniłam błąd z przeszłością wtedy
Nie rozliczając się
Zbyt zachłanna by dawać chciałam tylko brać
Zatracając się we własnym bólu i cierpieniu
Chciałam tak wiecznie trwać
Odwrócić swoją prawdziwą twarz
By nikt nigy nie odgadł
Co w głębi kryje się
By nikt nie zobaczył ile nieszczęść
Ze mnie wylewa się
Chciałam w zakłamaniu ciągle trwać
Ukrywając prawdziwe ja
Wiele grzechów i win daje o sobie znak
Oglądać znowu muszę je
Retrospekcja myślowa
Obrazy nieustannie przesuwają się
Czas z tym co było rozliczyć się
W pustym pokoju....

Mam siłę nawet nie wiesz jak wielką... Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe a prawdziwe nie zawsze piękne... Poza tym słowa to nie wszystko. A ja mam tak mało czasu, nie mogę czekać... Chyba się spóźniłeś... A mogło być tak pięknie. I było w mojej fantazji, w moich snach i marzeniach... Tak, nie będzie nic już więcej, wiesz?
"Nie chcę już wierzyć w cud, bo wiem, że szkoda czasu. Mówią mi: nie trać sił, bo z tego już nie będzie nic, bo z tego już nie będzie nic, nie będzie nic już więcej... (...)Dla Ciebie nie mam już miejsca, gdy marzenia się kruszą. Wiesz, stoję sam między szeptem a ciszą. Wiesz jak to jest gdy się myśli kołyszą w głowie, która nie chce już tego, co było. Jesteś nie wywołaną kliszą dla mnie, jesteś ciszą, która usypia mnie, gdy próbuję powstać, męczy mnie, zabija, gdy nie zamierzam poddać się..."
Tu wcale nie chodzi o Piotrka...

08 marca 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Z kacem moralnym na barkach rozpoczynam każdy kolejny dzień. Świadoma swojej naiwności i młodzieńczej świeżości myśli. Kąpie się w ideałach by zatracić się w nich. Beznamiętnie całuję martwe usta zapomnienia, ale nie zatapiam się w nich. Nie czuję ich soczystości. Cienie przeszłości wracają z dalekiej drogi i otaczają mnie... Stoję jak w amoku... Trans... Esktaza... Gwałcona przez myśli nie umiem się im oprzeć... Wchodzą we mnie coraz głebiej... Osiągają szczyt... Opadam ze zmeczenia... Zostałam bez dziewiczej naiwności, ideałów... Zrozumiałam...

06 marca 2005   Komentarze (10)

Bez tytułu

Przydalaby mi się taka mała laleczka... Szmaciana... Wiecie co bym z nią zrobiła?? Wbijałabym w nią mnóstwo szpileczek... Takich malych, metalowych z małymi łebkami... Aż w końcu ta laleczka by się rozpadła... Jedna, druga, trzecia szpilka, czwarta, piąta, szósta i siódma prosto w serce szmacianej lalki. Może wtedy zobaczyłaby jak bardzo boli. Nauczyłabym ją... 

Jej Szmacianość lalka...
Jej szmaciany świat...
Szmaciane spojrzenie na świat...
Jej szmaciana obojetność... 

03 marca 2005   Komentarze (10)

Bez tytułu

Nawet nie wyobrażacie sobie co może z człowiekiem uczynić 4 godzinny trening... Jestem poprostu padnięta, wszystko mnie boli:) Ale są też pozytywy:) Po pierwsze się wyrzyłam, po drugie uwielbiam wysiłek fizyczny... Ja poporstu kocham biegać po boisku i się pocić bezsensu:) Choć typem mięsniaka to ja nie jestem;) Ehhhh ależ mi się humor od tego poprawił:) Tylko, że mnie mięsnie bolą, bo się kipesko rozgrzałam... Ała... Masaż?Sama sobie przecież nie zrobie;)  Już nie mogę sie doczekać:) Czego? Imprezy:) Poszłyśmy zaklepać z Anią lokal i co?? I 29 kwietnia jest impreza:D Będzie się działo:)

Są dni gdy wszystko jest tak kolorowe, a mimo zimna czuje się ciepełko. Dzisiaj jest taki dzień... Cudowny i udany dzień:) Jeden z wielu, które wczoraj były przyszłością, dzisiaj były teraźniejszością, a jutro będą przeszłością. Cudowny dzień, jeden z wielu które mnie czekają... Tylko ten zimny bruk ulic... Niepokojące zimno, skwerka na którym "podchmieleni panowie" zachwycają się pięknem natury... Zimny, twardy bruk... Gdy się upadnie na niego twarzą boli wiecie??? Zwłaszcza gdy biegnie się by nie spóźnić się na autobus... Dokąd? Do szczęścia...

02 marca 2005   Komentarze (6)

Bez tytułu

Po pół roku wróciła moja przeszłość... Ta która była moim życiowym szczęściem. Ta przeszłość w trakcie której ciągle się smiałam a w moich oczach były te iskry... Wróciła i zapytała z wyrzutem: "Jolciu dlaczego tak szybko się pocieszyłaś? Nie sądziłem, że tak szybko..." Ta przeszłość ma na imię Piotr... Ta moja przeszłośc ma pretensje, że po pół roku jakoś ułożyłam sobie życie... Nie zapomniałam o nim nigdy... Przez pierwsze 2 miesiące nie było dnia w którym bym nie wspominała i nie płakała... Zmagałam się z moimi uczuciami, z myślami... Toczyłam nieustanną walkę... A on?? On po tygodniu znalazł sobie dziewczynę... Zresztą na niej się nie skonczyło... Były następne jednorazowe panienki... A ja co?? Mam czekać z otwartymi ramionami i nosić żałobę. Ja go naprawdę nie obwiniam, to jego życie jego wybory. Ale dlaczego on oskarża mnie? No czemu? Nigdy nie zapomniałam, nie potrafiłabym... W ciagu pół roku wysyłałam od czasu smsa z pytaniami jak sie czuje, co u niego słychać... Odpowiadała mi cisza... Nic, zero, null... Nigdy nie zapytał jak się czuję, czy jest mi źle, czy daje sobie radę... Nie odzywał się... Nagle przypomniał sobie o Jolce... Zasypał ją gradem wspominek, słów że było wspaniale... Wyciągnął na światło dzienne wszystkie piękne wspomnienia... Po co? A potem oskarżył... To oskarżenie boli... Bardziej niż powinno...

P.S Ale i tak mam dobry humor;)

01 marca 2005   Komentarze (6)
< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 91 92 >
Szukajaca_prawdy | Blogi