| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Zrobiło mi się przykro, nie pierwszy raz zresztą. A jednak czyny ważniejsze są niż słowa. Słowa głaszczą, czyny bolą. Nie moge sobie poradzić sama z sobą. Zakleszczyłam się, nie umiem żyć bez mojego powietrza... A może tylko wydaje mi się, że nie umiem bez niego żyć. Ja już chyba dłużej tak nie mogę.
Zmieniło się. Wiele się zmieniło i była bym bardzo glupiutka gdybym odpychała tą świadomośc od siebie i nie przyjmowała jej.
Dokonalam wyborów... Wielu, wielu wyborów.
Chyba pora się wreszcie przyznać, że kocham. Ale nikt nigdy nie dowie się kogo. Zostawie to tylko sobie. Takie małe niespełnione uczucie na pocieszenie. Taka mała przestroga.
Samotność jest złudzeniem. Myśli człowieka krążą zawsze koło innych ludzi i łączą ich z obcym losem, który na próżno stara się odepchnąć.
Znowu w domu. Teraz mam dwa domy. Od dzisiaj do niedzieli w tym pierwszym, od poniedziałku do piątku tam..
Teraz mam w życiu nienajszczęśliwszy okres. Tyle czasu szczęśliwa, tyle czasu się śmiałam i cieszyłam. Ponad pół roku. A teraz... Teraz jest normalnie. Za duzo problemów. Takiej lawiny złych wydarzeń nawet ja - "pieprzona" optymistka nie byłam w stanie znieść. Nie załamałam się, nie zamknęłam w sobie. Myślę. Nie jest to nic destrukcyjnego. Poporstu musze wszytsko poskładać do odpowiednich szufladek, tak jak składa się ubrania. Są dwie: "dzisiaj" i "przeszłość". Najwidoczniej nie rozliczyłam się z tym wszytskim należycie i tak jak powinnam to zrobić. Nie zamknęlam wszystkiego tak jak powinnam. Źle rozegrałam. Ale nie mogłam tego przewidzieć. Nie dało się tego zrobić. Zawsze dostajemy cios z tej strony z której najmniej się go spodziewamy. Nadal widze sens i mam cel, ale musialam zrobić przystanek. Choć na chwile wysiąść z pociągu z napisem: życie... Na momencik. Zaraz wracam.
Śmieje się obłędnie. Siedzę i śmiać mi się chce. Poporstu. Z całej tej paranoi, którą niektórzy nazywają życiem, splotem przypadków, zdarzeń. To chyba szczęście, a jeśli nie szczęście to w każdym bądź razie pozytywne nastawienie. Bo z uśmiechem łatwiej.
Ludzie prezentują, najrozmaitsze, śmieszne, dziwne postawy. Wznosząc się ponad to można obejrzeć niezłą komedię.
Dobrze mi. Bo... bo tak :) Zainteresowanie kobietą ze strony mężczyzny działa na nią pozytywnie.