• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Najnowsze wpisy, strona 15


< 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 91 92 >

Bez tytułu

Zakochana. Pokochana. Rozkochana.

Patrząc na niego dzisiaj, wiedziałam, że jest szczęśliwy. Czułam to... Ten uśmiech i te oczy, te iskierki radości mówiące: kocham, kocham, kocham, jesteś moja i nie oddam. Mówiące jesteś moja, ale nie wyrazające chęci posiadania jak rzeczy. Jest szczęśliwy, to mi wystarczy. Nie trzeba nic wiecej, obiecałam sobie że postaram się żeby taki był. Żeby sie uśmiechał, żeby czuł sie cudownie. Wie, że go kocham. I dopóki jestem pewna tego, że jest szczęśliwy i czuje się kochany ja jestem spokojna. Spokojna bo wiem, że mu dobrze. A gdy mówił, że jestem piękna to nawet prawie uwierzyłam.

Ludzie czasem potrafią bardzo zranić, dotknąć czułego punktu. "Człowiek nie może zapomnieć jeśli zniszczysz go." Nie mozna dać się zniszczyć... Nie wolno.

26 maja 2006   Komentarze (8)

Bez tytułu

Chyba obudził się we mnie instynkt macierzyński.

-Olka, pokaze Ci moje łysunki. (3,5 roczny braciszek, chciał się pochwalić całokształtem twórczości)
-No pokaż co tam namalowałeś. (maluch poszedł, wytargal teczke i powrócił z paroma zmietymi i zaciapanymi soczkiem marchwiowym kartkami)
-Mas. (i tu popatrzył na mnie spod swoich wielkich rzes, wielkimi oczami)
-O jabłuszka, gruszki, śliwki. Ładnie Kubuniu. (malec tym razem patrzył z podziwiem, no bo przecież ja jako "duzia" widzialam w tych paru kreskach to co on.)
-A to co? (teraz Kuba był troche mniej zadowolony) chmmmm... Misiu co to? ( w tym monecie chyba się zniecierpliwił a moja wyobraźnia zaszwankowała)
-Ibka. Tu ma ocy, a tu ogon. ( no tak rybka, chmmm, może i rybka)
-Śliczna ta rybka, taka kolorowa (próbowałam zachować twarz)
-Mama mi mi nowe kłedki kupiła (patrząc na to coś pogrzyzione zaczełam wątpić, ale malec pokazywal je z wielkiim uśmiechem)
-A to? Zeszycik namalowałeś? (i tu zobaczyłam dziwna mine jakby zdegustowanie)
-Jaki zesyt? To jest domek? nie widzisz? (a ja jakoś nie mogłam zobeczec, jak dla mnie to byly dwa prostokąty. Kuba chyba zaczał we mnie wątpić i zdecydowanie miał dziwna mine)
-Ale ten domek nie ma dachu? Przecież domki mają dach, bo ludziom było by mokro jak deszczyk pada. (moja desperacka proba ratowania autorytetu rozumiejącej siostry. A tym razem mina mojego maleństwa była poprostu zrezygnowana)
-Dach się spalił, bo był pozar. Ta carna kleska do dach. (salwa mojego śmiechu. No tak logiczne nie ma dachu bo się spalił) Tu jus ludzie nie mieskają nie będzie im mokło. (to też logiczne)
-Choć dam ci soczku. (w koncu trzeba bylo jakos wybrnac, bo do konca nie okryc sie hanba ;)

Odniosłam kleske intelektualną w starciu z 3 latkiem. No bo po co mi wiedzieć kiedy miala miejsce unia brzeska, co to onomatopeja, oksymoron, skoro nie wiem ze dach się spalil... Ale przynajmniej smieje się z tego caly dzien:) Kuba jest poporstu bezbłędny. a ja coraz bardziej kocham dzieci ;)

25 maja 2006   Komentarze (9)

Bez tytułu

Niepostrzeżenie opanowałeś moje życie. Wszędzie jesteś Ty. W autobusie, na przystanku, w kościele, w pubie, w parku, na ławce, w łóżku, na ulicy, w kawiarni, w domu, w łazience, przed komputerem, biegasz, chodzisz, skaczesz, glaszczesz, calujesz. Jesteś we mnie... Tak bardzo głęboko we mnie. Stałeś się częścią malej istoty. Towarzyszysz nawet gdy nie ma Cie namacalnie. Nie ma dłuższej chwili, żebym nie myślała o Tobie. O tym co robisz, gdzie jesteś, o czym myślisz, czy się uśmiechasz, czy jesteś szczęśliwy. I z każdym dniem coraz bardziej i bardziej, coraz głebiej i głebiej... A ja jestem coraz badziej monotematyczna.

"Moje życie stalo się jednym wielkim myśleniem o Tobie". Uwierz kochany, że moje też.


A teraz odstępujemy troche od tych słodkości i radości. Zastanawia mnie jedno, jak ludzie mogą oklamywać swoich przyjaciół. Dla mojego dobra? Kpina, żart, ironia. A prawda jest taka, że każdy dba o swoją d*** a ja po raz kolejny zastanawiam się czemu ludzie tak bardzo chcą kształtować i wpływać na życie innych. Naginając ich świadomości do swojego poziomu, ogólnie przyjętej normy obyczajowej, kulturalnej. Wiara w ludzi? Czasem trudno znaleźć jakieś podstawy, by ją z siebie wykszesać. Dlaczego ludzie potrafią nas zaskoczyć...? Chyba dlatego, że czasem dajemy im 100% siebie, zapominając że tak nie wolno. Dasz palec wezmą calą ręke? Niech biorą, ale czemu odrywają ją od reszty ciała jak wyglodniałe wilki. Zachłanność, egoizm... Bywa? Bywa. Zabraliście mi cząstkę mnie, nie akceptując jej, nie akceptujecie tak do końca mnie.

Z M. świetnie mi się rozmawia. Poporstu na każde tematy. Przerobiliśmy już chyba wszystko i w dalszym ciągu nie możemy się nagadać.  

21 maja 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

"Dzień mocno chwycić nim on złapie mnie
Otwieram oczy i biorę się w garść
Nie ma czym przejmować się

Bo jest paru ludzi
Bo jest parę w życiu dobrych chwil
Bo jest parę złudzeń które warto mieć by żyć
Choć raz, tylko raz, tu na ten świat
Bóg nam pozwala przyjść
Zawsze lepsze coś niż nic

Czy sięgnę nieba czy sięgnę do dna
Wszystko do przeżycia jest

Po wszystko i po nic
Wyruszam dziś do nikąd znów
Lecz zawsze warto iść... "


Z każdym dniem upewniam się, że warto !!!! Warto było sięgnąć dna, zniszczyć swoje życie, by żyć jak żyje teraz. Warto było podjąć ryzyko zranienia, naprawde warto być z NIM.Warto żyć, warto stanąć za sterem swojego życia. Warto nie iść z nurtem wydarzeń lecz dążyć do celu. Warto skoczyć w przepaść i wierzyć... Wiara naprawde potrafi uczynić cuda, jezeli damy się jej ponieść nic nam się nie stanie. Wiadomo w życiu bywają chwile gorsze bądź lepsze. Tych pierwszych nie da się wyeliminować... "Jeśli martwisz się jakąś rzeczą, twoje cierpienie nie wynika z rzeczy samej w sobie, lecz jest skutkiem, sposobu w jaki ją oceniasz. A to możesz w każdej chwili zmienić."[Marek Aureliusz] A przede wszytskim warto kochać. Miłość to nie tylko uczucie między kobietą a mężczyzną, to tez uczucia które żywimy do innych ludzi. Kochamy rodziców, braci, przyjaciółki, przyjaciół. I nie bójmy się mówić, że ich kochamy. Każdy ma w sobie siłę, by zmienić swoje życie. Ale jest jeden warunek trzeba naprawde bardzo chcieć.

Kochanie, warto było poświęcić te pół roku starań, by w końcu być z Tobą. Warto było wylewać łzy, warto było. Bo miałam cel... Przez długi czas bezkompromisowo do niego dążyłam. Spełniło się.

Ja też czasem płaczę, przeklinam los... Bo jestem czlowiekiem, a nie robotem. Bo mam uczucia a świat nie zawsze oglądam przez różowe okulary.

20 maja 2006   Komentarze (8)

Bez tytułu

Razem spędzona burza. Ale nie ta życiowa, ta atmoseryczna. Razem w ciepłym wiosennym deszczu, jakby świata nie było, jakby nikogo nie było. Tylko my. I rozmowa. Ciepła, szczera taka jakiej od dawna nie przeprowadziliśmy. Powiedziałam o tym, że się zawachałam, że przez moment pomyślałam czy powinniśmy być razem. Bo przecież dwa światy, różni znajomi, różne mentalności. Wiem, że muszę się nauczyć rozmawiać. Nie umiem tego robić. Rozmowa o wszytskim i o niczym jest prosta, ale gdy przychodzi powiedzieć co się czuje nie jest to łatwe. Tak wlasnie rozmawiać nie umiem i za każdym razem się przełamuje. Za każdym razem musze pokonać bariere, tą niewidoczną. Nie chodzi o to, że mu nie ufam, że nie jestem z nim dostatecznie blisko. Jestem tak blisko jak z nikim nie byłam i czasem bywam jeszcze bliżej. I nauczę się to robić. Dla niego. Nauczyłam się czsegoś. W miłości gdy się wymaga nie otrzymuje się nic, kiedy się daje dostaje się wiele. Stanełam przed trudną decyzją. Wyjechać czy zostać? Zastanawiałam się nad tym długo. Nie wyjadę, nie zaryzykuje związku dla pieniędzy. Tak wiem - kocha to poczeka. Ale czywarto skazywać siebie i kogoś na ogromną tęsknotę i ból?

To czego tylko chcę -  ja z Tobą w chłodnym dzeszczu. . . 
           A inni? Niech patrzą i myślą: Oszaleli! A my na to: Z miłości. . .


Wiem, może to brzmi jak romansidło. Ale skądś w końcu czerpano wzroce do romansideł... To nie romansidło, to życie zakochanych ludzi.

17 maja 2006   Komentarze (9)
< 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 91 92 >
Szukajaca_prawdy | Blogi