• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Najnowsze wpisy, strona 37


< 1 2 ... 36 37 38 39 40 ... 91 92 >

Bez tytułu

Wiem, że grzeszę zadając to pytanie. Nie jest mi źle z tym. Ale czemu jestem bezwarunkowo i bez powodu szczęśliwa? Wiem. Powtarzan się, po raz kolejny pada to stwierdzenie, a ten blog chyba stał się monotematycznym symbolem mojego szczęścia. Na zadane wcześniej pytanie umiem znaleźć tylko dwie odpowiedzi. Pierwsza jest taka, że otworzyłam się na świat, na ludzi a małe porażki nie maja dla mnie tak wielkiej rangi jak niegdyś. Druga brzmi w ten sposób, że wystarczy w swoim życiu zmienić rzeczy naprawde pozornie nieważne i minimalne, by wywarło to ogromny wpływ na nasze życie, myślenie. A wraz z tym zmieniają się wydarzenia w naszym życiu, a może o nie one tylko sposób postrzegania?

Nie wiedziałam, że świadomość tego, że ktoś się o mnie martwi tak mnie ucieszy. Czuję coraz więcej ciepła. I o dziwo niczego nie wymagam, nie oczekuje, nie rządam, nie wymuszam. Wiem, że jest ktoś kto we mnie wierzy i jesli będę potrzebowała pomocy to mi ją ofiaruje. Nie przyjaciel, nie partner, nie chłopak, nie kolega, nie znajomy, nie obcy. Ktoś...

19 września 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Przeżyć życie tak by nie żałować. Przeżyć życie tak jak chce. A przynajmniej próbować to robić.

17 września 2005   Komentarze (10)

Bez tytułu

Do uśmiechu na twarzy i ciepła w sercu tak niewiele trzeba. Wystarczy pare cieplych słów, jeden pozornie malo znaczący gest i wyczuwalne ciepło w czyimś głosie. Nie potrzeba heroicznych, pompatycznych czynów. Wystarczy tak niewiele. Tak dobrze pamiętam jak niewiele wystarczy...

Miłość powinna dawać wolność a nie niewolę... Dlatego zastanawiam się, czemu tak wiele osób czuje się zniewolonych. Niewolnikiem można stać się wtedy gdy źle zrozumie się jej istote. Miłośc nie jest przynależeniem lecz współistnieniem. Jest najwyższym stopniem współegzystencji dusz i ciał. Gdy się rozłączą jest smutek i żal. Tylko czy my sami nie robimy z tego większej tragedii niż jest nią w rzeczywistości. Ktoś powiedział, że miłość nie przemija nigdy. Taka jest prawda. Bo zawsze pozostaje choć mała część uczucia które "kończy się", więc tak naprawde ono nie gaśnie nigdy. Przygasa minimalnie, ale nigdy nie wyzbywamy się go do końca. Miłość wieczna jest i choćbyśmy chcieli ją wykorzenić nie da się tego zrobić. Ona pozostaje w nas. Każda miłość jest prawdziwa. Pozostaje tylko kwestia wyboru naszych dusz. Mogą pozostać przy sobie lub czując, że jest jakaś inna dusza do której bardziej przynależa rozłączyć się moga i iśc każda w swoją stronę. Ale i tu dusze nie do końca się rozmijają. Bo gdy są razem jedna pozostawia w drugiej swój niezatarty ślad. I tego wyprzeć się nie można. Każde kiedyś choć na chwile złączone dusze czymś się wymieniają i w każdej z nich zostaje cząstka tej drugiej. Mniejsza czy większa, ale pozostaje i nie da się jej wydrzeć choć może bardzo by się chciało. Dusza w żaden sposób nie może się wyprzeć, że była kiedyś złączona z inną, bo ma na sobie trwały ślad drugiej. Lecz źle robi człowiek niesłuchając swojego głosu wewnętrznego i rezugnując z innego człowieka. Czlowiek bojący się opaśc w miłość nigdy nie będzie szczęśliwy. A wlaściwie to ludzie nie boja sie miłości samej w sobie tylko następstw. Ale przecież strach przed cierpieniem jest gorszy niż ono samo. Więc czemu ludzie nie pozwalaja spoczac swemyu sercu w innym. Tak wiem.  Strach, ale to wszytsko można rozpatrywac w kwestiach pozytywnych. Poprostu czasem my ludzie wszytsko roztrzasamy sami sobie sprawiajac bol i cierpienie. Wtedy to tylko nasza wina. Pogrążając się w swoim własnym żalu, smutku i cierpieniu nieumiemy wyciągnąc z niego wniosków. Zataczamy krąg nie potrafiąc go przerwać. Uważamy sie za najnieszczesliwszych ludzi na ziemii..

14 września 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Tęsknie...

13 września 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Przecież wiesz, nie ma lekko musisz biec...

Dlatego biegnę a może tylko spaceruje. Bóg jeden raczy to wiedzieć jakie mam tempo. Może pełzam, a może zataczam kręgi. Czas płynie... Tak nieublaganie... Coraz prędzej i prędzej i szynciej i szybciej. Nie nadarzam. Dopiero ranek już noc. Dopiero wstaję już kładę się spać. I czekam. Jak zwykle. Zawsze na coś czekam, oczekuje, wypatruje. To nadaje mojemu życiu sens, jakiś cel. Tak więce czekam. Od jak dawna nie pamiętam? Na co? Nie na co tylko na kogo? Być może się nie doczekam, ale to nie istotne... Ważne ze czekam.

12 września 2005   Komentarze (7)
< 1 2 ... 36 37 38 39 40 ... 91 92 >
Szukajaca_prawdy | Blogi