Bez tytułu
Przecież wiesz, nie ma lekko musisz biec...
Dlatego biegnę a może tylko spaceruje. Bóg jeden raczy to wiedzieć jakie mam tempo. Może pełzam, a może zataczam kręgi. Czas płynie... Tak nieublaganie... Coraz prędzej i prędzej i szynciej i szybciej. Nie nadarzam. Dopiero ranek już noc. Dopiero wstaję już kładę się spać. I czekam. Jak zwykle. Zawsze na coś czekam, oczekuje, wypatruje. To nadaje mojemu życiu sens, jakiś cel. Tak więce czekam. Od jak dawna nie pamiętam? Na co? Nie na co tylko na kogo? Być może się nie doczekam, ale to nie istotne... Ważne ze czekam.
Fajnie ze powróciełaś do starego szablonu :) kojarzy mi sie z tobą..
Dodaj komentarz