Zamknęłam się w skorupie.Odrzucając każdego kto zbliżył się do granicy, miałam nadzieję, że w ten sposób się uchronie. Otoczylam się murem, odgrodziłam się. Boję się znowu zaufać, boje się poczuć, boję się uwierzyć. Tak, przeciez jestem szczęśliwa, ale dopiero dzisiaj uświadomiłam sobie, że potrzebuje uczucia. Ktoś zadał mi dziwne pytanie. Czy gdybyś wtedy wiedziała, że on Cię kocha zareagowałabyś? Zadziwiło mnie to. Zauważyła. Zauważyła, że żałowałam, że nie zareagowałam i nie dostrzegłam w porę tego wspaniałego faceta i jego uczuć. Ale był moim kumplem, przyjacielem. Udawałam, że nie wiemco się dzieje, czy naprawdę nie wiedziałam? Cudowny chłopak. Chłopak, o którym marzy każda dziewczyna. Wiem, że dobrze by sie mną zajął. Ale wtedy rok temu... Wtedy bałam się zaryzykować przyjaźń. Jestem moim przyjacielem nadal, wspaniałym facetem, który zawsze pomaga gdy tylko tego potrzebuję. Jest z Kają - moją bardzo dobrą koleżanką. Są szczęśliwi i chyba naprawdę się kochają. Ale dzisiejsze pytanie rozbudziło moje myśli. Mogłam być na jej miejscu, gdybym tylko wtedy nie wystraszyła się. Nie, nie kocham go, nie żywie żadnych uczuć poza czystą sympatią. Mogłam dostać się pod skrzydła istnego anioła. Mogłam... Teraz to już nieważne. To tylko dawne wspomnienia i pytanie pozostawione bez odpowiedzi. Żałuję? Nie. Bo wtedy w moim życiu nie stałoby się wiele rzeczy tak istotnych. Teraz poprostu jest inaczej, teraz to nie przeszłość. To mój przyjaciel, brat tak zostanie... Czemu? Bo on jest z Kają, a ja... W moim sercu jest ktoś mi bliski. Bliższy niż Wojtek. Zreszta czy mogłabym go pokochać? Cieszę się ich szczęściem.