• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum styczeń 2006, strona 2


< 1 2 3 >

Bez tytułu

Wątpliwości zniknęły tak szybko jak się pojawiły. Co ma być to będzie. Zbyt wiele myśląc tylko pogorszę sytuację. Tak, wiem wiele osób nie zgadza się z moimi decyzjami, neguje je lub wręcz na siłe od nich odciąga. Ale przecież uczymy się na własnych błędach, jeżeli je popełniłam w ktorymś momencie to za nie zapłace. Ja - nikt inny. I jestem na to gotowa, świadoma tego. Nie jestem już tą samą dziewczyną, którą byłam półtora roku temu. A i relacja nie ta sama. Wiem, oni się o mnie boją, martwią. Ale jedna moja cecha chyba nigdy nie zniknie. Zawsze wiem "swoje" i zawsze robie to co chce. Dostane w dupe, ok. Nie ma sprawy mnie będzie ona bolała. To są moje uczucia, nikt inny nie może mi powiedzieć co mam robić. To ja "siedze" w relacjach z tym człowiekiem od bardzo dawna. Tylko ja wiem co czułam, myślałam. Znam każdy fragment tej układanki. Czemu ludzie, którzy mi radzą nie potrafią swoich związków utrzymać według schematu, który proponują? Czemu nie zdradzają się żadnym szczegółem ze swojego życia osobistego, a poddają ocenie moje życie. Osądowi, który wydają znając różne fragmenty. Czy mówie im, że mają robić tak i tak? Nie, nigdy nie powiedziałam nikomu co ma robić. Nigdy tego nie zrobie. Bo to co naprawde jest między dwojgiem ludzi wiedzą tylko i wyłącznie oni. I oni ponoszą konsekwencje swoich błędów i decyzji. Mam tylko jedną szansę na życie i przeżyje je tak jak chce i jak będe potrafiła najlepiej.

09 stycznia 2006   Komentarze (10)

Bez tytułu

Zabolało, ukuło. Z bajki w ciągu 20 min przeniosłam się w jakąś psychodeliczną paranoję. I słowa: Gdybym tak nie zrobił, uciekłabyś. Tak zgadza się gdybym wiedziała, że wtedy przed ten czas jest "ona" nigdy w życiu bym się do niego nie odzywała, nie spotykała z nim. Mam żal. Dlaczego? Dlatego, że mi nie powiedział, że jest z kimś. Fakt, stwierdził że możemy być tylko przyjaciółmi. Ale ten żal... Dlaczego mi nie powiedział, że jest z nią. I wreszcie, dlaczego bedac z nią to mnie zabrał na wesele. Gdybym wiedziała, nie poszłabym, gdybym wiedziała uciekłabym. Żal nie jest o to, że był z nią. Ja też próbowałam sobie układać życie z różnymi ludźmi. Żal mam o to, że nic nie wiedziałam, a mielismy stały kontakt. I... I czuje sie jak kretynka. Właściwie to nie wiem co mam myśleć. Wiem, że mógł mi tego nie mówić, a jednak powiedział i był szczery. Mógł to ukryć i nigdy nie dowiedziałabym się o tym, żyłabym w moim światku iluzji, zbudowanym przeze mnie. Zdecydował się powiedzieć całą prawdę. Przepraszał, wiedział, że źle robi. Według niego to był jedyny sposób, żebym mu nie uciekła... Z tym się zgodze, bo w każdym innym wypadku odeszłabym. Ale stało się inaczej. Kocham go... Więc może warto wybaczyć błąd...

07 stycznia 2006   Komentarze (9)

Bez tytułu

A jednak nie wszystkie budziki, zostały zniszczone... Jeden z nich zadzwonił.

07 stycznia 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

Myślałam, że to sen. Ale obudziłam się następnego ranka, i każdego następnego budziłam się a ten stan trwał. Dzisiaj też się obudziłam i nadal tak jest. Szczypałam się, uderzałam w policzek. A więc to nie sen, to jest naprawde? A jeżeli to sen, to zepsujcie wszytskie budziki świata! Chce śnić i nie budzić się. Niech otuli mnie mgła, eteryczne istnienia i już nie chce wracać.

Moje decyzje, moje cierpienie, moje zawody, moje szczęście. Moje życie.

06 stycznia 2006   Komentarze (6)

Bez tytułu

A Nowy Rok rozpoczęłam budząc się obok osoby, którą kocham....

Szczęśliwego 2006 :)!

01 stycznia 2006   Komentarze (12)
< 1 2 3 >
Szukajaca_prawdy | Blogi