Zycie jest jak przedstawienie...Trwa dopóki ze sceny nie zejdze ostatni aktor - ja... Show must go on... Sprawa z kumpelami nie daje mi spokoju... Tak dobrze sie znałysmy za one mi wycieły taki numer... Ale fakt jest faktem i "Show must go on":) Wiecie czasem, czuje się jak ta porcelanowa laleczka, która stoi u mnie na półce... Laleczka boi się, żeby nie podbiegło dziecko i jej nie zrzuciło, bo wtedy potłucze się jej piękna porcelanowa buzia, jej śliczne porcelanowe rączki i nóżki. Czasem czuję się jak ta porcelanowa laleczka... Boję sie, że życie zrobi ze mną to samo co dziecko z laleczką... Martwię się że życie mnie poprostu "potłucze", że nie dam sobie rady... I zostanie ze mnie tylko pusta, potłuczona skorupa bez wnętrza... Nie chce sie wypalić !!! Nie chce być robotem tak jak większośc dorosłych. Nie chce być maszyną, która bezmyślnie wykonuje czynnosci, które musi wykonać... Nie chce być człowiekiem, który zatracił zdolnośc myślenia na rzecz czynności, które ciagle powtarza. Praca, dzieci, sprzątanie, gotowanie, sen.... Praca, dzieci, sprzątanie, gotowanie, sen... Praca, dzieci, sprzątanie, gotowanie, sen... Praca, dzieci, sprzątanie, gotowanie, sen... Niektórzy już nie mają siły myśleć, stali się robotami... Zostały po nich skorupy... Ja nie chce być porcelanową lalaczką... Choć czasem się tak czuje....