| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Turkusowe stadko motyli ułożyło się w wianuszek nad głową. W życiu słońce. Mam lek na całe zło. Doskonale uśmierza ból. Posmak ma słodkawy, działa jak narkotyk dając upojną rozkosz. Zmieniłam się. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo. Już niedługo...
Usiadłam i chciałam coś napisać. Coś sensownego, na miarę tego co pisałam niegdyś. Coś co będzie zachwycalo nawet jeżeli nie kogoś to mnie samą. Chociaż jeden maly wiersz.
Milion myśli na minute. Kłębią się w mojej głowie, zawisły jak chmura gradowa. Bolą. Absurdalne, natrętne, nieokreślone. Nie umiem normalnie funkcjonować. Nie dzisiaj. Dzisiaj nic nie wiem, nic nie rozumiem. Dzisiaj we wszytsko wątpie.
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... [*] Zmarł w Kanadzie od roku nie widziany przez synów i kochającą żonę. I te puste oczy tak mi bliskiej osoby... Puste oczy przyjaciela.
Jestem z Tobą szczęśliwa. Tak bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa :* Aż brak słów by to opisać...
Kocham... Tęsknie... Ufam... Ufam, że nie zrobisz mi krzywdy. Nie zawiedź proszę. Bo czasami jestem tylko małą, bezbronną dziewczynką.
I znowu tak nam z sobą dobrze, a może nawet lepiej niż kiedyś...
Co będzie z tym co się rozpoczeło?
Bo im więcej Ciebie chcę, to mam siebie coraz mniej.