• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum wrzesień 2005, strona 4


< 1 2 3 4 5 >

Bez tytułu

Ja jestem winna... Zawsze będe winna

Nie potrafię kontrolować swoich uczuć. Po raz pierwszy od dawna nie umiem zahamować. Cholera klocki hamulcowe się starły czy co? Zapieram się nogami i rękami... Czemu? Bo się boję. Odrzucenia? Nieodwzajemnienia? A gdyby tak... Niech się dzieje co chce.

I don't know where life's going...

03 września 2005   Komentarze (8)

Bez tytułu

Usiadła na trawie, w samotni skompanej mrokiem. Tylko cisza i ona. Świerszcze... Cyk, cyk, cyk... Cyk, cyk, cyk... I niebo usiane gwiazadmi. Kocha ten widok. Siedziała, chłód wdarl się pod cienką bluzkę i muskał po opalonych plecach. Muśnięcia jak pocałunki. Lecz jej to nie przeszkadzało, a wręcz dawało malutką dawkę rozkoszy. Przypomniała sobie jak miłe potrafią być męskie pocałunki składane na kobiecym ciele. Ile rozkoszy może dać delikatny dotyk. Przypomniala sobie kwintesencje swojej kobiecości, wspomniała namiętność i pożądanie. Wiele razy niegrzeczna. Za każdym razem uciekająca w niebo, w gwiazdy. Siedziała panna z wymazanym życiorysem. Nie ma wczoraj, wczoraj jest nieważne. Ważniejsze dziś i jutro. A najważniejsze teraz. Tu i teraz. Uciekając w smutek była panną nikt. Teraz ucieka w szczęście, w małe chwile i w to, że jest. Siedząc rozmyślała. Jest wolna, nigdy tak wolna nie była. A może nigdy tak wolna się nie czuła? Zupełnie wolna z wolną wolą i życiem. Misternie utkana pajęczyna zdarzeń otaczająca jej małe ciało i dusze. Chwile tak wiele znaczące i wiara. Wiara w to, że każde znaczenie ma swój cel. Wiara w Boga i w jego miłość. Lzy oczyszczają dusze, łzy pomagają. Ale ona siedząc nocą placze ze zmutku na wespół z radością. Rozpacza ciesząc się z rozpaczy. Walczy nieustannie ciągle. Walczy o siebie samą. Rozrywana na strzępy. Rozdrabniana - ciągle i na nowo składa się. W ciszy i gwiazadach znajduje ukojenie. Wtedy jej myśli biegną i biegną. Oddychając świeżym powietrzem i wpatrując się w niebo ciągle przypomina sobie, że jest tylko elementem wielkiej ukladanki. Ale nie elementem niewąznym, bo każdy mały kawałeczek się liczy. Skoro nalezy do układanki odgrywa w niej rolę, ma coś do zrobienia. Jej rola albo dopiero się zaczyna albo już kończy, tego nikt nie wie. Nawet ona. Zmieniło się jej zycie. Tak bardzo się zmieniło. Wyzbyta toksycznej miłości, wolna. Zupełnie wolna. Nawet jesli będzie z kimś związana nie straci wolności. I pozwoli komuś na wolność. Zrozumiała... Pogodziła się. Nie udusi się. A teraz czeka... Wpatrując się w gwiazdy. Co przyniesie los...

01 września 2005   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 5 >
Szukajaca_prawdy | Blogi