• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum luty 2005, strona 1


< 1 2 3 >

?? ? ?? ???????? ? ...

Dobrze i źle... Tak właśnie jest. A dzisiaj? Dziś jest jeden z tych dni, o których mówi się, że łzy same cisną do oczu... Serduszko przestało pukać w rytmie czaczy a zaczeło chyba w takt jeziora łabędziego... Heh... Dlaczego? Hmmm... Zapewne dlatego, że na usta ciągle ciśnie mi się pytanie: "Jak to tak naprawdę jest? No jak..."Ale na to pytanie odpowiedzi brak, czasem tylko przyleci motyl nadziei, ale nie wiem czemu tak szybko zbiera się do odlotu... Boli, nie boli... Pojęcia względne, ale mnie raczej nie boli... A może boli, ale sama nie umiem się przed sobą do tego przyznać? Bo widzicie, boję się sama przed sobą przyznać do tego co czuję i myślę. Dlaczego? Odpowiedź chyba nie jest trudna i sama nasuwa się do głowy... Otóż to wydaje mi się niedorzeczne i dziwne, wręcz nie pojęte... Można by się w tym miejscu rozwodzić nad tym co ja tak naprawde czuje a do czego nie chce sie przyznać... Ale czy ma to jakikolwiek sens i znaczenie? Chyba nie... Ale im bardziej próbuję to stłumić tym bardziej to wypływa... Nie jest źle... Wręcz jest dobrze, tylko to małe coś... Tak takie maleńkie... Tak małe brązowe coś w kształcie migdałów... Wiele mam teraz w głowie myśli... Żywot większości trwa tylko chwile, ale jest jedno pytanie, które stale powraca: "Dlaczego?"...

18 lutego 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Dzisiejszy dzień minął prawie bezboleśnie... Nawet plastikowe serduszka zawieszone na metalowych haczykach nie bolały tak bardzo... I papierowe kartki z tandetnym napisem: "Aj low ju", one też nie bolały... Tylko ten kolec czerwonej róży... Tylko on... Przysięgłabym, że już gdzieś widziałam ten kwiat... A jeśli nie ten to podobny...
I jeszcze jedno bolało... Niepewność, w ludzkim sercu, w sercu które ma orzechowe oczy... Tylko czemu ta dawna pewność się w nią zamieniła... Bo ja myślałam... Ja sądziłam... Ja pragnęłam... Ale nigdy nic niejest tak jak by się tego chciało. I papierowe kartki z tandetnym napisem: "Aj low ju", one też nie bolały... I misie wpatrujące się we mnie zimnym plastikiem też nie bolały...

14 lutego 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Wiedziałam... Wiedziałam, że nie wytrzymam bez płaczu dzieiejszego dnia... Wiem, nio ja przecież wiem, że Walentynki to komercha... Ale... Kucze za dużo wspomnien i pogrzebanych nadzei...

Dopisek godz.20.32
Tu nie chodzi jak spędze te Walentynki, tu nie chodzi o to tandetne swieto samo w sobie... Tylko o nastrój... A to wprowadza mnie w nastrój wspomnień...  Odpływam... Ale prąd znosi mnie od tych dobrych do tych złych... I wtedy pojawiają się łzy...

13 lutego 2005   Komentarze (7)

Bez tytułu

Zimowe wieczory mimo iż mroźne takie piękne... Zwłaszcza te samotne. Chyba zaczyna się ze mnie robić samotnik, coraz częściej trzymam się sama ze sobą. I to chyba jest mi teraz potrzebne, skupienie się na sobie. Odgonienie problemów innych ludzi, które siedzą we mnie... Jest ich tyle. Martwie się o wszystkich, tylko o siebie się nie martwię. Paula, Anka, Krzesimir i Kajka, Agnieszka, Asia, Justyna. Gosia i ich problemy. Może czas przestać próbować pomóc i dawac rady? Zbliżają się walentynki... Komerycjne świeto? Może i tak ale nie mniej jest w nim coś miłego. Święto zakochanych... Ale to nie moje święto, choć miałam nadzieję, że będzie. Los płata różne figle... Pragnęłam by choć az po mojej stronie staneło przeznaczenie...Choć raz... Właśnie w tym przypadku... Ale **** bombki strzelił i choinki nie będzie... Chyba?! Nie, ja nie płacze z tego powodu. Zbyt dobrze wiem, że życie najczęściej odbiera to co kochamy najbardziej lub to na czym nam najbardziej nam zależy... Zbyt dobrze wiem. Chyba nie mam już co do tego złudzeń... Co teraz robię? Poporstu żyję... Tak jest chyba najlepiej... Tylko czasem patrze za szybę autobusu na ten śnieg i myślę o nim... Trochę z żalem, trochę z tęknotą, a trochę z nadzieją... Życie ludzkie to cmentarzysko pogrzebanych nadziei... Moje umierają, ale przecież rodzą się następne... A życie jest zbyt krótkie by ich nie mieć... Dobrze mi samej, ale gdyby Bóg mi kogoś zesłał cieszyłabym się. A może już mi zesłał?? Tylko gdzie jest... Chyba potrzebny jest mi ktoś kto by się o mnie zatroszczył... Bo ja chyba.... Hmmmm...

12 lutego 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Czasem chciałoby się, żeby wszystko było jak dawniej. Jak miesiąc temu, jak tydzień temu, jak rok temu. Tylko że światem rządzi zmienność... Chyba trzeba się do tego przyzwyczaić... Wszystko poddaje się upływowi czasu począwszy od piramid koncząc na nas samych... Tak niedawno miałam 10 lat... A teraz?? A teraz troche starsza jestem:) Chocbym chciala niczego nie zatrzymam w miejscu. A tak bardzo bym chciała wrócić jeden wieczór... W zyciu stagnacja... Ani do przodu ani do tyłu, ale pozytywnie... Uczę się... W koncu zaczełam o robic... Tak własciwie to chyba z nudów... Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju i siedzi we mnie jak zadra... Co on mysli??

10 lutego 2005   Komentarze (8)
< 1 2 3 >
Szukajaca_prawdy | Blogi