Do Ciebie... Chyba nigdy tego nie powiem
Jestesmy już ponad 3 miesiace ze sobą... Już nie pamiętam, jak żyje się samotnie... Nie pamiętam życia... Wrosłeś w moją egzystencje... Nie wiem ile moge wytrzymać... Nie wiem kiedy miara sie przebierze.. Brakuje mi wolności. Czuje się jak ptak z podcietymi skrzydłami... Kochanie, to Ty mi je podcinasz... Swoją zazdrością... Płaczę gdy to piszę... Powiedziałeś kiedys: "Wolność nie kosztuje tyle wyrzeczeń co związek". ale mi jej brakuje, jest mi potrzebna jak tlen... Wiesz, że jestem cholernie niezależna... Wiesz o tym...Byliśmy szczęśliwi, nadal jesteśmy... Ale to, że wtedy powiedziałeś, że jestem szmatą tak bardzo mnie zabolało... bolą mnie te ciągłe, pretensje... Pamiętasz jak to było?? Siedzielismy razem u mnie na łóżku i rozmawialismy. Powiedziałeś, że nie wybaczysz mi zdrady... Miałam dobry humor dlatego, dla zartu zapytałam czy gdybym była pijana to zmieniłoby to stan rzeczy. Wiadomo, że wtedy robi sie różne rzeczy... A Ty spoważniałeś... Myślałam, już ze mnie uderzysz i powiedziałeś " Już wiem po co Ty do baru z kolegami chodzisz"... Pamiętasz zaczęłam płakać... Łzy mi leciały, tak bardzo łkałam a Ty nic... Cisza i patrzyłeś na mnie jak na ostatnia szmatę... Bolało, jakbyś mi wbił nóż w plecy... Pamiętasz kolejną sytuację?? Znowu siedzielismy na tym samym łóżku i rozmawialismy... Zapytałam czy uwazasz mnie za łatwą dziewczynę? Ty powiedziełeś "mi to nie przeszkadza"... Kolejna szpilka w serce... Nie uważam, żebym była łatwa... To było wczoraj... a ja płacze... A pamiętasz, jaką awanturę miałam o Wojtka? A pamiętasz jak powiedziłeś, że nie umiesz o niej zapomnieć? Tyle chcałabym napisać... ale już nie mogę płaczę... Rycze nie płacze!!!!!!!! Kochasz mnie? To czemu ciagle i ciagle mnie ranisz, w kółko?? Czuję się jak przedmiot Twoich seksualnych wyrzyć... Zaczynam Cie... Nienawidzieć!!!! Mam dosyć udawania, ze jest słodko i cukierkowo... bo ranisz mnie jak cholera... Jestem chyba zbyt wrażliwa... Są piekne chwile w naszym związku, ale czy to że chłopak uważa mnie za szmate jest normalne?? Opamiętasz się?? Nie możesz traktować mnie w ten sposób... Nie jestem Twoja własnością... Brakuje jeszcze, żebyś na mnie rękę podniósł... Wtedy byłby to koniec....