Bez tytułu
Czuje się poprostu troszeczkę zraniona. Bo przecież ja wiem, idiotką nie jestem... Wiec czemu została jak ona potraktowana? A może... Już sama nie wiem. Przykre to.
Ej to zabolało... Wiesz?
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Czuje się poprostu troszeczkę zraniona. Bo przecież ja wiem, idiotką nie jestem... Wiec czemu została jak ona potraktowana? A może... Już sama nie wiem. Przykre to.
Ej to zabolało... Wiesz?
I czego durna płaczesz? Bo.... bo durną na chwile wszystko przerosło, poczuła się zle i bardzo samotnie... I pomyślała, że chyba nie da rady. Ale poźniej durna stwierdziła, że musi wygrać tą walkę... Za dużo włożyła w to serca i wysiłków, żeby poddać się w przedbiegach. Wiec durna uderzyła się w głowe cieżkim narzędziem i powróciła do mozolnej pracy. Nikt tego za durną nie zrobi, a łzami niczego nie zdziala. Tak własnie wygląda durny los durnej.
Próba. Pogubiłam się.
Czuje jak przepalają się styki w moim mózgu...
A tak w ogóle jakim prawem pojawil się "nowy ktoś" i w dodatku tak dobrze czuje się w jego obecności?
Tęsknota z czasem wywołuje w człowieku dziwne stany. Złość, rozpacz, żal, gorycz... Tęsknota. Dziwne to zjawisko, chcieć a nie być w stanie, lub chcieć i poprostu nie móc. Ale zawsze negatywnie. Bo chyba gdy w życiu jest jej zbyt dużo to przeradza się w powolny schmerzwelt. Bo ta tęsknota czasem zachowuje się jak dziwka, bezczelnie, w wyzwolony sposób, prostytuuje się. A czasem jest jak cicha melancholiczka. Ale niezależnie jaka przyjmie formę, odbiera myśli, poczucie czasu. Rozrasta się przeradzając sie z wolna w obsesje.