• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 24 stycznia 2006


Bez tytułu

"Umieć kochać - do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia..."

Ale czy miłości można się nauczyć? Czy to w ogóle jest realne, żeby w jakikolwiek sposób kontrolować uczucie? Przecież każde jest inne. Owszem, jeżeli przeszliśmy szkołę cierpienia bardziej doceniamy drugiego człowieka, ale też bardziej się go boimy. Boimy się ponownego zranienia, kolejnej porażki po której nie będziemy się w stanie przez jakiś czas podnieść. Więc jak określić, które uczucie jest lepsze? To świeże nie skażone wątpliwościami, wcześniejszymi doświadczeniami, wylanymi łzami, pełne ślepego zaufania i ogromnej wiary. A może wlaśnie to troche nieufne, pamiętające przeszlość, ostrożniejsze i być może troche bardziej dojrzałe. Czy to w ogole można rozpatrywać? Świeżość, niewinność i lekka naiwność contra pamięć o tym jak bardzo może zranić ktoś komu otworzyliśmy serce. Wybieram to drugie, lekko rozważne. Ale jemu też można dać się ponieść, tylko że już chyba nie aż tak. Zresztą kobieta raz zraniona tak bardzo, nigdy nie będzie do końca ufna. A może się mylę? Wiem, że On nie ma ze mną łatwego życia, bo jak mieć łatwe życie z dziewczyną, która na nowo uczy się ufać i polegać na kimś. Na wszytsko potrzeba czasu, a ja go musze mieć... I dostaję go. W pamięci łzy i nadzieja, że tym razem nie przekonam się, że facet to aż taka skończona kreatura. Ale jestem szczęśliwa, a On jest cierpliwy. Wiem, tamto było już półtora roku temu, ale rozpoczęcie życia z kimś nowym u boku, wzajemne docieranie się nie jest łatwe. Zwłaszcza, że teraz trudno zdobyć moje zaufanie. Wiem, miałam zostawić moją przeszłość za sobą...  Jeszcze chwileczke, jeszcze jeden momencik. I dziękuję za wyrozumialość. I jestem szczęśliwa, bezpieczna i zakochana. Gdybym miała to opisać nie mogłabym tego zrobić. Bo pewnych rzeczy słowa nie opiszą, nawet gdyby były najpiękniejsze i najbardziej wyszukane. Więc nawet nie staram się tego robić.

24 stycznia 2006   Komentarze (11)
Szukajaca_prawdy | Blogi