• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 20 grudnia 2004


Czas, noc, cisza, śpiący świat...

               Późna, zimowa noc. Wszyscy już danwo spali, tylko ona jedna nie potrafiła zasnąć. sama dokłanie nie wiedziała czym jesto to spowodowane. Może powietrze w jej domubylo zbyt suche? A może pochłonięta marzeniami poporstu przestała zauważać, że wskazówki zegara nie stanęły w miejscu i poraz się położyć. Marzyła o rzeczach, które siedziały głęboko w niej. Tej nocy obudziły się nigdy nie wypowiedziane myśli i marzenia. Bała się je w jakikolwiek sposób wywoływać. Być może dlatego, że zyła w przeświadczeniu, że jeśli je wyjawi to nigdy się nie spełnią? Było jej cudownie, miło i ciepło z tymi marzeniami. to one zawsze stanowiły dla niej cudwone towarzystwo. Gdy czuła się samotna, gdy było źle wystarczyło, że przywoła jedno z nich. Na jej twarzy zawsze pojawiał się wtedy uśmiech i już wiedział czego chce. Pogrążona w tych swoich imaginacjach postanowiła wyjśc się przewietrzyć. Dla wszystkich innych byłoby to pomysłem absurdalnym (przecież była pierwsza w nocy, a termometr wskazywał 12 kresek na minusie). Ale nie dla niej.Założyła swój dlugi, czarny płaszcz, opatuliła się różowym, wełnianym szalikiem i wyszła przed dom. Stanęła na czerwonej kostce brukowej przypruszonej warstewka śniegu. Od razu poczuła mroźny, zimowy wiatr. Smagał ją po twarzy, a czarny płaszcz wcale nie chronił jej ciała przed zimnem. Ten sam wiatr zaczął bawić się jej czarnymi, kręconymi włosami. stała przed domem, było zimno, mroz szczypał w policzki, ale nie przejmowała się tym. Jej btło dziwnie ciepło i przytulnie. Usiadła na poręczy altanki. Rozglądała się wokoło- swiat przykryty śniegiem. Wiatr nadal bawił się jej włosami i frędzelkami szalika. Była tylko ona, noc, cisza i ten mrożny wiatr. Cisza... Zaczęla się uśmiechac. Na początku był to usmiech nieśmiały i tajemniczy, lecz z czasem przerodził się w szczerny i szeroki. Tylko ona znała jego powód.wiatr nadal bawił się jej włosami i szalem. Zeskoczyła energicznie z poręczy i z usmiechem wypowiedziała dwa słowa: "warto żyć..." nikt nie odpowiedział, zaczęła iśc dróżką, nadal zamyślona... Nagle wyrwana z zamyslenie poczuła, że coś ją ciągnie za lewą nogawkę. To jej śliczny, puchaty owczarek niemiecki. Pogłaskała psa, zawróciła. Uśmiechnęła się jeszcze raz do ciemności, ciszy i wiatru i zniknęła we wnętrzu domu.
                Tylko ona wie czemu się usmiechała. Do ciszy, do wiatru, a może tak naprawdę ten szczery i energiczny usmiech młodej kobiety skierowany był zupełnie do kogoś innego? Czy tylko ona nie spała tej nocy? A może był ktoś jeszcze? Może jeszcze mial ochotę wreszcie poukładac bałagan w swoim zyciu??

20 grudnia 2004   Komentarze (8)
Szukajaca_prawdy | Blogi