• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 28 listopada 2004


:):) Trochę rozważań i podzielenia się...

Chyba uzależniłam się od tego bloga i od was. Chciałam jakiś czas temu przestać pisać, ale następnego dnia zatęskniłam. Tu jest kawał mojego życia.

Wszystko tak szybko mija, dzisiaj jest jutro już tego nie ma. Im jestem starsza tym czas szybciej mija. Dziś jest niedziela, jutro poniedziałek, pojutrze środa, za tydzień znowu będzie niedziela. Dzisiaj mamy pieniądze, dom, samochód i całą tą resztę ludzkich wymysłów. Jutro może przyjść pożar, powódź, trzęsienie ziemi i co? I nie będziemy mieć nic materialnego. Lecz zostanie nam coś. Tym czymś są inni ludzie. Obok nas zawsze ktoś stoi i nam pomaga. Mama, taka, rodzeństwo, życzliwa pani w sekretariacie, ktoś, kto nas kocha…

            Kiedyś nienawidziłam ludzi. Chyba, dlatego, że przyzwyczajona byłam, że wszyscy są interesowni i chamscy. Teraz zaczęłam zauważać, że przecież jest tylu ludzi mi życzliwych, tylu ludzi mnie lubi, tyle osób chce mi pomagać. Wcześniej ich nie było, czy byłam na tyle zaślepiona, że nic nie widziałam. Może miałam klapki na oczach. Klapki z napisem „Nie ufaj, nie wierz, radź sobie sama”. Zaczynam odzyskiwać wiarę w ludzi. Powoli, ale zaczynam. Chodzę z uśmiechem po ulicach i o dziwo zauważyłam ze inni mi uśmiech oddaja:) Wiem, że nie raz spotkam kogoś, kto będzie próbował udowodnić mi, że nie warto w ludzi wierzyć… Ale jeśli nie będę wierzyła w innych i w siebie to, w co mam wierzyć? W Boga… Wiem, że jest, wierzę w to. Ja po prostu muszę dojrzeć do wiary. Nie robię tego wszystkiego z wygodnictwa, tylko, dlatego, że uważam, iż głupie klepanie paciorków jest bezsensu. Sama muszę zrozumieć, poznać i uwierzyć. Na razie jestem na etapie tego, że wiem, że jest. A stąd chyba krótka droga do miejsca, gdy zacznę wierzyć. Nie umiem pójść na mszę, gdy nie mam potrzeby. Może nie zgodzicie się ze mną, ale ja wolę z nim rozmawiać w 4 ścianach mojego pokoju. Wtedy, gdy płacze, wtedy, gdy się cieszę. Dziękuje i proszę… Zwracam się do niego, rozmawiam z nim, czuje że jest ale nie potrafię być religijna w taki sposób w jaki każe mi kościół, rodzice… Wolę rozmawiać z nim sama, czasem w tej rozmowie płaczę, czasem mu dziękuje. Zwracam się do niego jak do tatusia bezpośrednio. Czy to źle? Boże, przepraszam Cię, że nie potrafię być taką chrześcijanką jak mi każą. Przepraszam się, że jestem taka krnąbrna i butna... Ja po prostu nie potrafię, tego wszystkiego robić. Mój kościół jest w czterech ścianach mojego pokoju, a Ty jesteś moim spowiednikiem. Po co te wszystkie formułki? Czy moja miłość i wiara nie mogą być spontaniczne, ot takie...

            Poruszyłam trudny temat... Mam takie a nie inne zdanie na ten temat, może kiedyś je zmienię nie mówię, że nie. Jestem szczęśliwa, bardzo szczęśliwa. Żyję, żyję, żyję, żyję!!!!! Po prostu, tak prosto, zwyczajnie... Los nie da mi kolejnej szansy, mam tylko jedno życie i musze je wykorzystać jak najlepiej. Tylko czasem się boję, że nie wykorzystam tej szansy... staram się bardzo...

 

P.S Corry dzięki za wszystko... Dziękuję, za wiarę we mnie... Potrzebne mi są osoby, które we mnie wierzą... Dziękuje wam wszystkim, który we mnie wierzycie...

 

28 listopada 2004   Komentarze (7)
Szukajaca_prawdy | Blogi