Bez tytułu
Wciągu tego miesiąca napisałam sporo wierszy:) Mam je zamiar tu zamieszczać co jakiś czas:) To pierwszy z nich.
A kiedy przyjdziesz po raz kolejny
I bedziesz chciał wszystko zniszczyć
Odwróce twarz i zaszlocham jeszcze raz
Lecz nie zobaczysz ani jednej łzy
Płakać będzie dusza a nie ciało
A kiedy przyjdziesz po raz kolejny
Już na nic Ci nie pozwole
Zobaczysz pustą skorupę bez serca
Zjadłeś je kiedyś na śniadanie
Przeżułeś, połknąłeś i nic
Nawet nie powiedziałeś jak smakowało
Byłam dzisiaj wybierać sukienke na studniówke... I wiecie co:) Nie sądziłam, że tak ładnie moge wyglądać w kiecce. Zawsze sądziłam, że to totalnie nie dla mnie, a moja figura sportsmenki nie nadaje sie na takie imprezy. Ale okazało się inaczej:) Przymierzałam pare sukienek... Znalazłam jedną śliczną... Poprostu cudeńko:) Cena też cudeńko... Marne 200 zł... Kurcze sukienka 200 zł, a gdzie fryzjer kosmetyczka, paznokcie... Ja zbankrutuje... Teraz moja małą główkę z kreconymi włoskami zaprzątają sprawy przyziemnie:) Czyli studniówka i sylwester;)
Czuję się szczęsliwa:) Cieszę się takimi głupotami jak sukienka, buty itp. Jest mi z tym dobrze, nauczyłam się że należy dbać o to co się ma:) Bo kocham to co mam... Tak naprawde szczerze. Ciepełko wewnątrz mnie nadal płonie i mam nadzieję, że niedługo znajdzie się ktoś kto się zajmie podsycaniem go;) Jest cudownie w moim życiu teraz. Aż się boję... Boję się, bo wiem że Piotrek nie da mi spokoju. Ciagle mnie nachodzi, ciagle dzwoni... Niedługo znowu się pojawi... Czuję to. Będzie chciał wszystko zniszczyć, ale ja na to nie pozwole. Już nigdy więcej... Modlę się tylko o to, żeby nie odwołał się do mojej miłości i nie zagrał ze mną psychologicznie. Będe silna...