• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 15 listopada 2004


Bez tytułu

Może przybliżę wam całą historię... Mi zrobi się lepiej jak to wyrzuce.

Od jakiegoś czasu Piotrek ciagle wspominał, że chce wrócić za tydzien może 2 że wie, że chce być ze mna... Jednak nadal nie bylismy parą. Wzbudził w moim sreduszku nadzieje, która żyłam. Zaprosił mnie na półmetek poszłam. Stwierdziłam, że będzie kupa znajomych... Wszystko było ok, tanczylismy przytulał mnie i mówił, że będzie ok. Dobrze się czułam, tańczyłam, śmiałam się a on razem ze mną, trochę piłam... Było super... I gdy poszłam do Dj'ejki zeby zapytać Asię o moją spinkę, zobaczyłam ich całujących się... Coś we mnie uderzyło. On się odwrócił widziałam, jego wzrok, pobladł... Powiedziałam tylko: "Chyba jednak nie widziałaś". Spojrzałam poszłam do szatni po płaszcz ubrałam się wyżebrałam jakąs fajkę od kogoś i poszłam zapalić. Wróciłam już uspokojona w miarę. Rozebrałam się usiadłam, wyżebrałam kolejnego papierosa i zaczęłam palić. Nademna pojawił się on i zaczął przepraszać, że to była chwila i takie tam różne. Powiedziałam ok i dalej paliłam papierosa. Wyrwał mi go i zdeptał... Poszłam tańczyć. Chciał ze mną zatańczyć, nie chciałam poprosił inną dziewczynę doskonale wiedział kogo poprosić. Tanczył z laska która sie do niego podwalała jeszcze na poczatku naszego zwiazku. Wyszalałam się, wytańczyłam widziałam jak wodzi za mną wzrokiem jak tańczyłam. Widziałam jak patrzył gdy jak tanczyłam pojawił sie obok mnie jakiś nieznajomy i zaczął ze mna tanczyć. Zeszłam ze parkietu i poszłam pogadać z ludzmi. Wtedy on zaczał zarywać panny na moich oczach. Spoko nawet się nie wkurzyłam. Poszłam spać w Dj'ejce na krześle. Nagle poczułam jak ktoś bierze mnie na rece, to był Piotrek wział mnie na kolana i przytulił mnie ja byłam na wpółsiwadoma bo spałam. Przytulił mnie i powiedział, że tak będzie cieplej. Tyle pamietam zasnełam. Obudziłam się i jego nie było. Wstałam zrobiłam sobie herbate i widziałam go jak śpi między dwiema dziewczynami. Zaczełam gadać z jego kolegą, którego wkręcił i go zostawił. Biedny chłopak nikogo nie znał oprócz mnie i jego więc stwierdziłam, że z nim pogadam. Piotrek patrzył na nas a gdy odwracałam wzrok w jego strone odwracał twarz. Poszlam spać dalej. Była już chyba 4 impreza się konczyła. Znowu poczułam ramiona Piotrka podnoszące mnie i sadzajace mnie na swoje kolana. Usłyszałam tylko: "Śpij maleństwo" Przykrył mnie żeby było mi ciepło, ale ja nie zasnełam. Przyszła dziewczyna, której Piotrek się podobał, a on się poprostu przed nia schował za kurtke która byłam przykryta. Czemu? Nie chciał, żeby go zobaczyła ze mną?? Nie wiem... Potem zasnęłam... Obudziłam się rano na jego kolanach i przez myśl mi przeszło: "Boże co ja robie na jego kolanach ubrana w jego bluzę?" To on mi ją włożył kiedy spałam... Chciałm zejsc i usiasc obok, ale on pocałował mnie w policzek, raz, drugi, trzeci i powiedział nie schodź kochanie, tak mi dobrze, chce sie przytulić..." 

Tak wyglada cała historia, sami widzicie czemu tak trudno mi zrozumieć tego człowieka... Teraz się nie odzywa, pusci tylko od czasu do czasu sygnała. Mimo, że przez niego cierpie ciągle coś mnie do niego ciągnie. Ja nie rozumiem tego zachowania... Wiem tylko tyle, że ja już nie wyciągne ręki na zgodę. Poprosiłam o szansę, nie dostałam jej... Ja mu szansy dawałam... Czemu on się tak zachowywał no czemu... Teraz pozostaje mi tylko czekac co przyniesie przyszłość i jak on się zachowa... Bo ja nie mam już siły... Kocha? Nie kocha? Nie wiem, już przestalam się zastanawiać...

Dopisek 16.11.2004 8:14

Im bardziej staram się zapomnieć, tym mniej mi to wychodzi...

15 listopada 2004   Komentarze (13)
Szukajaca_prawdy | Blogi