• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 11 listopada 2004


Bez tytułu

Zdecydowałam, że jednak nie rzucę tego bloga teraz. Nie ten rozdziaqł jeszcze nie jest zamknięty... Skończę pisać gdy zamknę go tak naprawde... Muszę ją znaleźć. Muszę odnaleźć siebie, mimo, że jest mi dobrze i wszystko jest raczej w porządku, gdzieś się zagubiłam. Trzeba sobie to poukładać... A może nie? Może samo się ułoży? Doszłam do wniosku, że samo nic się nie robi. Więc muszę wziąć sprawę w swoje ręce i doprowadzić ten rozdział do końca. A gdy drzwi się zamkną zamknę też tego bloga... Tu jest cześć mnie... Chyba ta gorsza część. Tu opisywałam czesciej to co bylo złe, choć dobrych chwil też nie brakowało. Zdecydowanie jeszcze nie jestem gotowa by rozstać się z tym pamiętnikiem, ale wiem że nadejdzie taki czas, że będe. Kiedy? Nie wiem. Narazie tu zostaję...

Jestem szcześliwa, tak mogę to powiedzieć. Ale jest w moim srecu zadra, drzazga która nie pozwala mi do końca tego wszystkiego poukładać. Ale czy wszystko musi być idealnie poukładene. Nie, idealnie nie musi, ale teraz w moim życiu jest taki cahos, że muszę choć trochę to wszystko uporzadkować. Gubię się w swoich uczuciach, myślach. Nawet moje sumienie szwankuje. Wiem jedną rzecz : Życie jest cudownym darem, który muszę wykorzystać. Nic więcej, narazie nie wiem. Nadeszła pora podsumowań, rozluczeń. Nadeszła pora by spojrzeć wstecz i oderwać pępowine. Muszę zerwać sznur łączący mnie z przeszłością. A jeśli nie zerwać to mocno naderwać. Muszę i powinnam bo oszaleję... Pozostną wspomnienia. Nie wykasuje ich z mojej głowy, tak jak kasuje niepotrzebne pliki z twardego dysku komputera. Nie chcę wymazywać wspomnień, ale musze przestać żyć tym co było. Teraz jest inaczej... Nie chodzi mi tu tulko o Piotra... Własciwie to o niego chodzi tu w najmnijszej mierze. Po tej całej sytuacji zauważyłam, że dawnej mnie nie ma. Dziewczyny, która zaczynała pisać tego bloga nie ma. Nie no może jest ale zmieniona bardzo, zmieniona. I ta zmieniona jest trochę zagubiona. Potrzebuje czasu, musi wszystko zhierachizować.

Dusza jednak boli, rany przyschły, ale blizn nie widać... Ile razy go widzę tyle razy coś się we mnie porusza. Ale czas mnie wyleczy. Tylko to nie będzie ta sama dziewczyna co pół roku temu. wiem o tym.

11 listopada 2004   Komentarze (7)
Szukajaca_prawdy | Blogi