• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 15 września 2004


Zwątpienie? Siła? Upadek? Powtanie? Brak...

Czuje się nierozumiana... Ale to chyba i każdy człowiek tak ma... Na szczęscie mam tego bloga... Czemu go tak lubie? Może dlatego, że moge tu napisać co sądze, co czuje... Kazdemu chyba coś takiego potrzebne... Wątpie, upadam - zdaje sobie z tego sprawę... Ja to wiem... Ale kiedyś ktoś mji powiedział, żebym zawsze wstawała... I po każdym upadku, gdy ktoś mi podcina skrzydła wstaje... Dużo było upadków, dużo było powstań... Ile ich jeszcze będzie? Pewnie dużo, może za dużo... Są tekie chwile w życiu człowieka gdy wydaje mu się, że stracił wszystkich... Mi się tak wydaje... Nie, nie wydaje mi się tak jest kochani... Tak poprostu jest... Zniknęły wszystkie twarze które były mi bliskie... One zniknęły, rozpływaja się... Więzi się zacierają... I nie mówcie mi, ze jeszcze znajde przyjaciół... Ja ich nie mam, straciłam... Może się użalam... Nie ja się żale...Bo nie jest to łatwe... Przyjaciele stali się wrogami... Przyzwyczaiłam się? Może trochę... Wiecie co sądze? Została mi jedna osoba... Ja... Tak zostałam ja... Będe żyła sama dla siebie, bede ze soba rozmawiała, bede śmiała się sama ze sobą, będe żyła sama ze sobą... A co do rodziny, to moi drodzy to nie jest normalne że brat mówi, że jestem szmatą... Bo tak ktoś napisał w komentarzu do poprzxedniej notki... To nie jest normalne, że tak mnie traktuje... Powinien mnie szanować... Bardziej od niego szanują mnie np. koledzy z klasy... Musze stanąć twarzą w twarz... Z kim zapytacie... Musze stanąć twarzą w twarz sama ze sobą... Mam teraz tylko siebie i musze liczyć tylko na siebie... Nie powiem, że nie potrzebuje ludzi... Ale gdy ich nie ma trzeba dać sobie rade samemu... I ja własnie to zrobię... Dla mnie słowo "przyjaciel" jest tylko wytartym frazesem... Nie mam racji? według mojego sumienia i tego co do tej pory przeżyłam tak jest...

15 września 2004   Komentarze (13)

ciagle pada...

Pada... Ja jakos tego nie odczuwam... Deszcz rozmywa się i spływa po szybie... Nie odczuwam tego... dlaczego? Może dlatego, że moje przebywanie poza 4 scianami ogranicza się z przejscia na przystnek wejscia do autobusu, wyjscia z niego, pojscia do szkoły, wyjscia ze szkoły wejscia do autobusu i przyjscia z przystanku do domu? Zajmuje mi to mikroskopijna ilośc czasu... Siedze albo w domu albo w szkole... Brak czasu, zabieganie... ciagle sie gdzies spiesze biegne, gnam na oslep... Czy warto?? Nie wiem nie mam innego wyjscia... Kiedys kochałam patrzec jak pada... Teraz poza tym, że mam mokre buty deszczu nie odczuwam... Zaraz jade na trening... Pewnie siade bede sie wpatrywała w szybe i znowu zaczne myslec... Nie zostało mi nic... Nie mam chłopaka, nie mam ostatniej przyjaciółki... Powiecie masz rodzine... Ale jak żyć z rodzina gdzie mama się za wszystko obraża, taty ciagle nie ma, a od brata słyszły się, że jest się szmata? Trudne jest to i dośc skomplikowane... Może dlatego jestem zoobojętniała na deszcz? Niebo płacze...Jak bylam mala dzidzio tlumaczyl mi ze jak pada to aniolki placza bo byla niegrzeczna bralam go wtedy za szyje i przepraszalam za to ze bylam niegrzeczna. Plakalam, a dziadzio mowil nie placz przestanie padac, aniolki przestana plakać... I co?? I dziadzio umarł... W jego pogrzeb starsznie lało... Aniołki płakały, bo bylam niegrzeczna?

15 września 2004   Komentarze (9)
Szukajaca_prawdy | Blogi