• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 13 września 2007


rodzicielka i nie tylko

Pewna prawidłowość pojawila sie w moim zyciu. Im jestem starsza tym bardziej dogaduje się z moja mama i lepiej ja rozumiem. W koncu kobieta, kobiete zrozumie najlepiej. Dzisiaj usłyszałam coś co mnie poruszyło musze przyznać. "Badz szczęśliwa, szanuj sama siebie i badz soba. A gdy z kims jestes patrz na calokształt i zwracaj uwagę jaki on jest w tych najdrobnijszych sytuacjach kiedy potrzebujesz pomocy". Jak zwykle czyjeś słowa mnie ruszyły i skłoniły do myślenia. I pojawiła się watpliwość. Jak zawsze, bo któz ich nie ma? W koncu trzeba myslec nad tym co dzieje się w naszym zyciu, a nie bezmyslnie przez nie plynac bez refleksji. Wiec szukajaca pewne refleksje poczyniła. Matko zaczynam mówic jak prawnik, echhh... zboczenie. Wracajac do refleksji, to jestem szczesliwa, szanuje się, patrze na całokształt. Nie jestem zwolenniczka zwiazków, w których facet nie ma nic do powiedzenia i jest pieskiem przylatujacym na kazde rzadanie. Być moze raz na pol roku chciałabym tak, ale suma sumarum wychodzi, ze jednak nie. Nie mogłabym być niczyja nianka, niewolnik tez mi nie potrzebny. Od tej myśli przeszłam do kolejnej konkluzji, ze kobieta brak kompletnego podporzadkowania mezczyzny czasem bierze jaka swoja porazke. Bo w koncu co ma mysleć kiedy ciagle słyszy: "No kochana nie wychowałaś sobie tego swojego faceta, nie ułozyłaś go odpowiednio." A co męzczyzna do ch.... jasnej jest jakimś zwierzeciem ze go tresować trzeba na własne potrzeby? Jakos sobie tego nie wyobrazam, moze dlayego ze mam silny charakter i moi faceci tez taki mieli. Nigdy mi to zreszta nie przeszkadzało, oni nie tresowali mnie a ja ich. Tresowali, echhh nie podoba mi sie to słowo. Obserwujac kobiety w moim otoczeniu (matki, zony, kochanki ;) jak i panny) doszła do wniosku, ze wiekszosc z nich jest perfekcjonistkami. Oby wszytsko było w nalezytym porzadku, a obowiazki wykonane w 100%. Obiad na stole, herbatka na zyczenie, dzieci czyste i zadbane. A jezeli ich "ON" zamknie sie na 4 godziny w pokoju i sie nie odzywa to do razu panika, bo w koncu kobieta perfekcyjna nie moze zaniedbac zadnego "niepokojacego objawu", musi byc zawsze na czas i w odpowiednim miejscu. Tylko czasami bilans kobiety perfekcyjnej wychodzi tak: wszytsko musze robic sama, on nawet nie zapyta czy chce herbaty. A gdyby taka kobieta usiadła pomyslała, ze wcale nie musi cały czas pytac co sie stało jezeli maz/narzeczony/facet jest w zlym humorze, e ona nie jest winna wszytskim zlym sytuaciom ktore wytworzyly sie miedzy nimi. To moze wtedy kobieta perfekcjonistka zauwazyla by, ze maz/narzeczny/facet pyta czy chce     herbaty,inicjuje wyjscia, czy tez seks i ze ona nie musi zawsze wszytskiego robic zawsze sama i wykonywac 100% normy. Własnie jakiej normy? Norm które utarly sie przez wiele lat.
13 września 2007   Komentarze (4)
Szukajaca_prawdy | Blogi