Bez tytułu
Bo w życiu już tak jest. Szczęście tańczy ze smutkiem, smutek ze szczęściem. Wiesz o tym prawda? Napewno wiesz... Zdajesz sobie także sprawę z wielu innych rzeczy o których chyba nigdy nie odważę się Ci powiedzieć. Ze strachu, albo z własnej glupoty. Nie wiem co z tego będzie, nie znam Twojego zdania na ten temat. Tyle jest między nami niewypowiedzianych słów, tyle rzeczy które wydawać by się mogly oczywiste, ale są nie wypowiedziane. Same niejasności. Wiec teraz pytam Cię czemu się wyślizgujesz? Wiedziałeś do czego to wszytsko zmierza. Wiedzieliśmy oboje. To chyba nigdy nie była czysta i bezinteresowna przyjaźń. A teraz stoję na granicy, cienkiej linii i szukam pomocy. Czuję obawe przed przekroczniem jej. O ile już tego nie zrobiłam... Bezwiednie i przez przypadek. Broniąc się i nie zwracając uwagi kiedy się to stalo.
Kąciki lekko unoszą się do uśmiechu, ale akurt dzisiaj po chwili opadaja. Ale wiem, że jutro też jest dzien.