• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Październik 2009
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004

Archiwum 29 grudnia 2004


Bez tytułu

Weszłam do przedpokoju i uśmiechnęłam się do własnego odbicia w lustrze... Nie wiem czy świat nagle oszalał, czy ja oszalałam:) Widze wszystko w pozytywnych aspektach. Nie wiem czy jest to chwilowy stan czy też nie... Mam tylko jeden problem, ma na imię Wojtek...
Wojtek jest moim najlepszym przyjacielem, chodzi ze mną do klasy, Siedzimy w jednej ławce, razem się wygłupiamy, dzielimy się kanapkami, bijemy się... Ja zawsze traktowałam go jak kumpla. Nasz znajomośc była bez żadnych podtekstów seksualnych a ni innych;) Ja wspierałam jego, on pomagał mi... I wszystko było w porządku. Właściwie to chyba nadal jest. Rozmawiałam z nim dzisiaj. I usłyszałam coś czego po pierwsze nigdy nie chciałabym od niego usłyszeć, a po drugie strasznie mnie zaskoczyło. Chłopak się zauroczył, zakochał nie wiem jak to nazwać i chce ze mną być... Zaczął mi mówić o szczęściu, że on mi je da i róznych innych rzeczach. Powiedział, że jest we mnie coś co straszliwie pociąga ale on się przed tym broni... Zaczął opowiadać jak przykro mu było gdy opowiadałam mu o Piotrku i róznych innych sprawach. Zrobiło mi się go żal... Poporstu. Stała przede mna osoba, którą lubię szanuję i obnarzała się przede mna emocjonalnie... Może banalny problem ale zawsze... Ja go zawsze traktowała, traktuje i będę traktowała jak brata. Tylko jak mu uświadomić, żeby go nie zranić... Bo ja poporstu nie chce stracić przyjaciela. Choć z jednej strony jesli powiem mu co mysle a on się odwróci ode mnie to oznaczać będie ze nigdy nim nie był... Ja nie odwzajemniam tej fascynacji i wiem, że nie będę odwzajemniała... Nie wiem co mam myśleć i robić w tej sytacji... Wiem jedno oszukiwać i robić złudnych nadziei nie będę... Za bardzo go lubię... Poporstu wiem, że nic z tego nie będzie teraz, ani podejrzewam nigdy. Czy to będzie kolejny stracony w ten sposób przyjaciel w moim życiu? Czemu oni w ten sposób odchodzą? Przecież ja, nie chcę ich ranić... Nigdy nie dawałam Wojtkowi nadziei, nie insynuowałam... Chce znowu spróbować zaufać chłopakowi, ale nie jest to Wojtek... Poporostu jest mi z tego powodu smutno... Dlatego, że chce żeby był szczęśliwy, a jak narazie to widze go smutnego. I to przez kogo? Przeze mnie... Nie mówcie spróbuje, zobaczysz przekonasz się... Ja nie chcę próbować , przekonywać się... Nic do niego nie czuję, nie ma tego magiucznego pierwiastka. Właściwie to nie ma nic... Naprawdę spóbuje komuś zaufać, ale nie będzie to on... Pragnę by był to ktoś inny... I co?? i już?? To nie będzie on...

29 grudnia 2004   Komentarze (5)
Szukajaca_prawdy | Blogi