Bez tytułu
Minęły trzy dni a ja żyję;) To znaczy, że już będe żyła;) Nie no żartuje nie zamierzałam robić nic głupiego:)
Wstałam dziś dobrze nastawiona do świata:) Czemu? Sama nie wiem, chyba dlatego że zrozumiałam iż trzeba cieszyć się z tego szczęścia, które mamy w tejchwili i nie czekac na żadne olśnienie!!! Bo takiego olśnienia nie będzie... Nie będzie wielkiego buuuuuuum i w jednej chwili nie steniemy się szczęśliwsi niż kiedyś byliśmy!! Ostatnie miesiące nauczyły mnie, że nie trzeba przejmować się drobnostkami, nie warto. Nie można pozwolić by one przysłoniły nasze szczęście. Coś się kończy coś się zaczyna, ale ja ciągle żyje, ciągle egzystuje i mogę być jeszcze szczęśliwa...
Ludzie przepełnieni są hipokryzją, fałszem obłudą... Ale są też ludzie życzliwie nastawieni do nas, mili, chcący naszego szcześcia... Tylko, że czasem tych drugich trudniej wyłonić z tłumu. Dlaczego? Bo boimy się tych pierwszych...