Strach
Mój własny świat, stworzony na bazie iluzji, złudzeń, snów... Nie umiem żyć z ludźmi, nie umiem im ufać... Boje się żyć, boję się chcieć, boję się wyjść, boję się, że poraz kolejny dostane po twarzy... Wiecie co jest najsmutniejsze? Ze prawie wszyscy znajomi, mnie w jakis sposób zawedli... To smutne ale ja nie mam nikogo (oprócz Pauliny, Piotrka i Wojtka). Wojtek w Lublinie wcale sie nie widujemy, Paulina na lotnisku siedzi ciągle, najczesciej widze sie z Piotrkiem... Mam to na co godzę się? Być może... Ale ja się boję... Boję się życia, własciwie to ja nie chcę żyć...Ja nie widzę sensu... Wiem, że to beznadziejne, ale ja nie mam już snów, iluzji, marzeń.... Boję się czegokolwiek chcieć... nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem. Czy jestem az tak beznadziejna, zeby byc odrzucona??