Norah+Jazz+Szarlotka=Szczęście szukajacej_prawdy:)...
Siedze sobie i pisze notke:) Mama piecze szrlotke z cynamonem w całym domu ślicznie pachnie:) A ja słucham mojego kochanego jazzu i Janis Joplin:) W domu atmosferka świetna:):) Zapach szarlotki, miesza się z płynącymi nutkami trąbki i klawiszy:) W tle słychać saks (nie mylic z seks:P), głos Norah Jones i bóg wie co jeszcze:) Czuję sie taka szczęsliwa:) nie macie pojęcie:) Chyba zaraz wyskocze i zaczne krzyczeć:) Nagle zniknęły problemy... Nie ma nic tylko zapach cynamou i jazz... Jestem w swoim zywiole:) Bo tak naprawdę to ja jestem samotnikiem:) Nie lubie dyskotek, duzych imprez... Wolę zrobić sobie gorącą czekolade, poczytać książki i słuchać mojej muzyki... Wtedy nie liczy sie nic, poprostu nic:) kocham takie chwile:)
Dodaj komentarz