Bez tytułu
Kiedyś bardzo czegoś pragnęłam, tak bardzo jak niczego na tym szary świecie. Wierzyłam mocno, pragnęłam goraco, myślałam pozytywnie. Ale nie spełniło się, mimo iż tak bardzo chciałam, mimo wszystko, nie stalo się. Myślałam, że już o tym nie myślę, że już tego nie chce. Najwidoczniej się myliłam. A może raczej oszukiwałam swoją świadomość. Wiem, że nadal tego chce ze wszystkich sił. Ludzie mówią, że marzenia się spełniają, wystarczy mocno, mocno chcieć. Ale nie wiem czy im wierzyć... Wróciło pytanie, które powrócić prawa nie miało. Czemu? Dlaczego?
Wierzycie w miłości od pierwszego wejrzenia? Ja wierze, zaczełam... Kiedyś myślałam, że to bzdura, jakaś opowiastka wyjęta spomiędzy bajek o Kopciuszku, a Śpiącej Królewnie. Ale pewnego dnia zobaczyłam kogoś... Zobaczyłam i zamieszkał na stale w mojej głowie, wydeptuje tam teraz ścieżki... I co?
Jestem sama z wyboru... Sama wybrałam... Sama chciałam... Być może czekam na cud.
Dodaj komentarz