Bez tytułu
Tęsknie za "materią kosmiczną". Od sekundy do sekundy, od minuty do minuty, od godziny do godziny, od rana do nocy, od dzisiaj do jutra - czekam. Oczekuje na to, że kiedyś moja materia przeistoczy się w gwiazdkę. Mały jasny pkt. na niebie, który cieszy wędrowca, sprawia przyjemność marzycielom, a mi daje szczęście... Więc gdzie jesteś moja "materio"? Przecież Cie widziałam... Za co ukarałaś mnie swoim zniknięciem?? A może nie chcesz zamienić się w moją gwiazdkę i świecić na moim niebie? A ja myślałam.... Smutno mi bez Ciebie... Dziwnie tęskno... Gwiazdko zabłyśnij i przynieś sercu ukojenie. O niczym innym nie marze tylko o tym by ujrzeć Cie na moim niebie... Zrobiłam co moglam, teraz chyba pozostaje mi czekać...
A może pora ukryć tą nadzieję w papierowej trumience z pudełka po butach? Schować i ukryć na dnie szafy... Wyciągnąć gdy nastąpią lepsze dni...
P.S Jeśli nie rozumiecie, nie martwcie się... My ludzie nie musimy rozumieć wszystkiego... Nam wystarczy do szczescia część...
Dodaj komentarz