Bez tytułu
Powiem tylko : Ja oszalałam... :):):):):):)
Siedze własnie, po nieprzespanej nocy, z moim 2 letnim bratem. Muszę się nim opiekować do powrtou rodziców czyli do 10:/ Ja chyba zwariuje wypiłam malą czarna bo inaczej chyba nie dałabym rady. Pojechali po moim powrocie do babci i zostawili mi brata... super pomysł zostawiać 2 latka z na wpół przytomna siostra... A co nowego??
1. Wylądowalam na imprezie z moim najgoszym wrogiem. I wydarzyło się coś niezykłego pogodziłam się z nim o północy. I to on podał pierwszy ręke.
2. Dzwonił mój były z życzeniami i wyznaniami miłosnymi ( może je sobie włożyć nie powiem gdzie...), cóż life is brutal a on jest pip pip pip (niestety)
3. Tak się rozdzwoniłam, że z nowej karty zostało mi 1,88zł (czego się nie robi dla przyjaciół)
4. Przezyłam wypasioną impreze... No była maly eksces, z pijanym "kolegą" ale dzięki interwencji znajomego zostalam oswobodzona z łap tego oblecha (bleeee....)
5. Mamy nowy 2005 rok:)
6. Moj brat miał impreze obok nas. Przyłapałam go z blantem i skopałam gównarzowi dupe. Nastepnie zaliczył zgona i leżał we wlasnych wymiocinach... Postanowiłam, że się troche musi pomęczyć jak głupi i nie sprzatnełam...
7. Dostałam mnóstwo życzen Noworocznych:):):) Niektórym się nawet zdarzyło mi je składać chyba z 4 może 5 a może 6 razy:)
8. Chyba zaproszenie ze strony mojego kumpla, nie było takie bezinteresowne... Cóż ale to jest już mój problem i musze mu jakoś wyperswadować glupi pomysł podwalania się do mnie... Coś się wymyśli...
9. Ogólnie mnóstwo niusów i nowości:] Łącznie z moja miłością od pierwszego wejrzenia:] Ale o tym może innym razem;););)
"Wierzę, że niedlugo Twoje szczęście będzie również moim":)- zasłyszane, ale podoba mi sie:):):):):)
Także mordki moje!!!!!! Do siego roku 2005!!!!!!!! Zdrówka, szczęścia pomyślności i spełnienia marzeń:):):):) Jednym słowem wszystkiego naj naj naj naj naj naj naj:) Wszystkiego co sobie zapragniecie:) Niech się wam spelni!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja musze juz konczyć tą optymistyczną notkę bo moj brat właśnie biegnie na schody... Co ja mam z tym chłopczykiem... Jak przeżyje dzisiejszy dzien, to juz wszystko przeżyje...
Dodaj komentarz