Moje zycie to ciagłe czekanie. . .Powoli zaczynam mieć dość. Nie widujemy się. Jestem zmęczona. Naprawdę nie mam siły na weekendowy zwiazek. Od poniedziałku do soboty sama w niedziele moze coś - taka metafora. Płakac mi się chce z tesknoty, z braku sił. Raz uśmiech, potem łzy. Ja czuje, ze gdzieś wszytsko się zmienia i rujnuje - on nie. Albo ma tyle siły albo mu to bojetne. A ja? A ja kocham, ale się chyba zagubiłam. Albo nie mam juz siły sama... Samotnośc nigdy nie yła moja dobra strona. Ale 3 miesiace to dla mnie za duzo. Sama nie wiem. Dziwny stan. siedze 2 godziny przed ekranem i nic nie robie, a w tle:
"Dzis wiem zycie cudem jest. Co chce mogę z niego mieć."
Zastanawiam się, co się stało, że tak rzadko się widujecie... Praca? Codzienne obowiązki? Jakiś wyjazd?
Zgadzam się z Natalką, chyba powinniście porozmawiać. Powinnaś mu wyjaśnić swój punkt widzenia... Nie mogę sobie wyobrazić, by nie robić wszystkiego w celu jak najdłuższego spędzania ze sobą czasu.
Wiesz, ja się rozpłakałam, kiedy myślałam, że mój K. już od września zacznie pracę... Bo zdawałam sobie sprawę, jak nagle mało czasu będziemy dla siebie mieli. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a ja jeszcze przez trochę mam go dla siebie ile dusza zapragnie... Tylko tak bardzo nie chcę rozpoczęcia roku akademickiego...
Przykro mi, kochana, że tak przez to cierpisz... Oby udało się coś zmienić.
dotyk-aniola
07 września 2007 o 09:41
Zacznie się rok akademicki i czeka mnie własnie takie życie... Pełne oczekiwania, tęsknoty, wyrwanych kilku godzin raz na jakiś czas... Przecież to za mało... Może warto porozmawiać? Jak Ty to odbierasz, jak on... I dlaczego tak jest...
Zgadzam się z Natalką, chyba powinniście porozmawiać. Powinnaś mu wyjaśnić swój punkt widzenia... Nie mogę sobie wyobrazić, by nie robić wszystkiego w celu jak najdłuższego spędzania ze sobą czasu.
Wiesz, ja się rozpłakałam, kiedy myślałam, że mój K. już od września zacznie pracę... Bo zdawałam sobie sprawę, jak nagle mało czasu będziemy dla siebie mieli. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a ja jeszcze przez trochę mam go dla siebie ile dusza zapragnie... Tylko tak bardzo nie chcę rozpoczęcia roku akademickiego...
Przykro mi, kochana, że tak przez to cierpisz... Oby udało się coś zmienić.
Dodaj komentarz