• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Bez tytułu

Zawsze chodzę własną drogą. Moj stan można teraz okreslić jako: "mam wszytsko gdzieś" lub "nie obchodzi mnie to co ode mnie ktokolwiek chce". Nic nadzwyczajnego, nie czyni mnie to ani wyjątkową, ani dziwną ani inną. Po prostu ludzko odczuwam, w żaden sposob nie dobiegajaco od normy. Zmeczona troche jestem. Jest jedna osoba, która gdy widzi ze jestem szczęsliwa, próbuje to zmienic. Smutne, że to moja rodzicielka. Za bardzo się wczuwa w role. Moje życie traktuje jak swoje. Ale może matki mają to do siebie, że nie słuchają. Nie wiem niewiele poznałam matek które by słuchały. Ale pewnie i takie się gdzieś znajdą. Moja mam robi wszytko najlepiej, wie wszytsko najlepiej, w ogole jest wyrocznią i medium. Szkoda tylko, że próbuje narzucić innym schematy życia. Cóż... Nie mieszcze się w nich. Bo nie chodze, nie narzekam, mam ochote robic coś wiecej poza siedzeniem w domu. Zdecydowanie nie jest moją przyjaciółką, nie jest mi bliska, jest poprosatu mamą a ja córka. Łączy nas tyle:
-Posprzątaj łazienke.
-Dobrze.
-A i schody nie poodkurzane.
-Ok poodkurzam pożniej.
-I zakupy zrób nie ma już masla i mleka.
-Dobra pojade za pół godziny.
Może dlatego, nie umiem mówić kocham? Może dlatego boje się uczuć? Moja mama zaszczepiła we mnie kiedyś strach przed szczęściem i przeświadczenie, że życie może być tylko nieszczęśliwe bo zawsze dzieje się coś złego. Przeświadzcenie, że nie mogę być szczęśliwa. Dla niej jestem egoistką, bo nie wyreczam wszytkich ze wszytskiego, bo nie poświecam sie domowi w 100%. Ale ja nie mam domu... Tak naprawde. Nie chce być zmuszana. Nie chce się kłócić, czasem ustepuje.

Dajesz mi pieniądze, dajesz mi byt. Ale czy kiedykolwiek zastanowiłaś się, że też kiedyś będę dorosła, że właśnie teraz moge zaczynac powli taka być? Nie przyszło Ci do głowy. Dla Ciebie to wszytsko są głupoty. Sama nie potrafisz być szczęśliwa, ale czemu inni też nie mogą? Nie uchronisz mnie w ten sposob... Bo ja to poprostu nie Ty.

Nawet nie powiem Ci, ze mi na nim zalezy. Po co ? Wyśmiejesz mnie, moje uczucia.
Mur mamusiu... Nie jesteś złą mamą. Kocham Cię, ale jesteś tylko matką. Matką przez którą tak często placze jak przez nikogo.

23 sierpnia 2006   Komentarze (6)
Little_Devil
25 sierpnia 2006 o 00:12
to Twoje zycie zalezy tylko od Ciebie..to Twoje uczucia i nikt nie moze Ci powiedziec czy mozesz tak czy tak..Twoj swiat Twoje wybory..nawet mama nie moze Cie mowic jak masz postepowac..jedynie moze Cie poradzic..
zagubiona_dusza
24 sierpnia 2006 o 20:06
Kotuś... Mamy mają to do siebie... Ona wie, że już niedługo, już za chwileczkę idejdziesz z domu i Cię nie będzie. Po prostu chce, żebyś jak najwięcej czasu teraz była w domu, z nią.
Musisz ją czasem zrozumieć. Może po prostu ona okazuje Ci w ten sposób co czuje, bo inaczej nie potrafi...
her-soul
24 sierpnia 2006 o 09:54
uwaga wywód (:D): wiec ja napłakałam się przez swoją mamuske duuuuuuuuuuużo, nawet oskarżyłam ją i swojego ojca o to, ze wypaczyli mi psychikę i moge miec powazne problemy z założenim i tworzeniem własnej rodziny, ale stało si coś co diametralnie zmieniło moje podejście. Moja mam 12 lat pracuje za granicą, dzwoni codziennie, przyjeżdża i w góle, ale generalnie kobieta nie ma domu od 12 lat. Byłam u niej nie raz niby widziałam jak to wygląda, ale nie brałam w łeb. I wiesz co sie stało? W tym roku pojechałam do pracy - zuepełnie takiej samej jak ona... Pierwszą rzęczą jaką kupiłam za najcieżej zarobione pieniądze w życiu był flakon ulubionych perfum mojej mamy dodam że jednoczesnie zajebiście drogi. Po prostu respect. Mojaj mama w jednej chwili usrosła do rangi IDOLA, sama nie wierzyłam w takie rzeczy. nigdy nie rozumiałam jak ludzie mówili, że rodzice są dla nich idolami czy cos, ja zawsze głosno mówiłam, ze moi dla mnie nie są. Ale pojechałam i zostałam post
carnation
24 sierpnia 2006 o 08:23
czasem mamy sa takie, bo sa zazdrosne o swoje corki...
czarma-róża
24 sierpnia 2006 o 00:17
heh kolejna matka w stylu \"why can\'t u b more like me and less like you...\" (Linkin Park). Cóż, może twoje matka też boi się uczuć?
InnaM
23 sierpnia 2006 o 23:21
Przykre...

Dodaj komentarz

Szukajaca_prawdy | Blogi