• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Bez tytułu

Oboje wiemy, że ten związek staje się fikcją mimo, że darzymy się uczuciem. Ale on nie przeprowadzi sie do mojego miasta, ani ja do jego. Odległość. A podobno są związki na odległość. Są napewno, ale są o wiele trudniejsze od tych zzwykłych.

A mi zaczyna brakować siły. Powoli ją tracę. I boję się. Tak strasznie się boje. I tak bardzo płakać mi się chce za każdym razem kiey wracam do domu. Kiedy się żegnamy. Oboje się staramy - wiem. Ale ja tak bardzo się boje... I do cholery jasnej, co ja mam zrobić? No co...

Płakać mi się chce.

Przeszkadza mi świadomość, że mój chłopak ma "bliską przyjaciółkę", która jest jego byłą. echhhh

24 czerwca 2006   Komentarze (9)
InnaM
29 czerwca 2006 o 13:15
Odległość zawsze boli. Nie tylko w związku.
Little_Devil
29 czerwca 2006 o 00:13
wyobrazam sobie co czujesz...to okropne..duzo usmiechu na twarzy zycze :*
Grainne
25 czerwca 2006 o 12:34
Też by mi przeszkadzało.
Zaufanie to podstawa.
Ale odczucia sobie :/.
zielone.okulary
25 czerwca 2006 o 01:13
to bardzo, bardzo trudne... i nieporozumień masa... i żalu... o każdą pominiętą okazję na spotkanie... ale warto... nie popełnij mojego błędu i, jeśli naprawdę się kochacie, nie rezygnuj... pozdrawiam cieplutko
kocie
24 czerwca 2006 o 23:08
Teraz wychodzi siła.
carnation
24 czerwca 2006 o 22:21
to chyba musi byc meczace :( ale jesli sie kochacie, to odleglosc wtedy jakby nie istniala... chyba
calaja
24 czerwca 2006 o 18:35
ja wiem ze nie nadaje sie do takich zwiazkow, zbyt slaba jestem psychicznie i potrzebuje w mezczyznie opiekuna ktory zawsze bedzie przy mnie i mnie przytuli.
Grainne
24 czerwca 2006 o 16:09
Także mam związek na odległość (zresztą tego typu związków wśród moich znajomych jest dużo...), wprawdzie zaledwie od 3 miesięcy, ale tę odległość i tak odczuwam boleśnie.
Wspólna codzienność... Codzienność jest taka ważna...
Ale... jeśli jest uczucie. I przywiązanie. I chęć bycia razem... To chyba warto. A nawet na pewno warto :). Myślę, że w takim związku wiele się można nauczyć.
Także trzymam kciuki :*.
zlamane_skrzydla
24 czerwca 2006 o 15:39
Wiesz, miałam 2 związki na odległość.
Jeden rozpadł się bardzo szybko, drugi przetrwał 1,5 roku i trwa nadal. Tyle, że już na codzień :) Pożegnania były ciężkie, był żal, czasem złość...tylko, że nic co łatwe nie jest wiele warte.

Wszystko zależy od Was. Trzymam kciuki. Wierzę, że będzie dobrze.

Dodaj komentarz

Szukajaca_prawdy | Blogi