• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Bez tytułu

Czy życie jest jedynie zmianą mesek, grą? Chciałabym to wiedzieć. Czy życie to tylko farsa? Gra dla ludzi bezwzględnych? Czemu mam wrażenie, że ludzie wokół mnie są interesowni i tylko udają ciepłe uczucia? Nie nie mogę tak myśleć... Czemu mam takie myśli? Może dlatego, że wiekszość ludzi dała mi się poznać od tej właśnie strony. Daję coś, ale musisz dać coś w zamian. Nie ma tak dobrze... Momentami sądzę, że zbyt dużo daję z siebie, a za mało zostawiam sobie. Tracę zbyt dużo energii? Sądzę, że wynika to z tego, że jeśli coś robię to poświęcam temu całe serce. Jeśli z kimś jestem to ofiarowywuje całą siebie. Może powinnam oddawać tylko małą czącteczke, zaledwie rąbek. Tak byłoby łatwiej, lepiej i bezpieczniej? nie bolałoby tak? Hmmm... tylko ja tak nie potrafię!!!!!!!!! Zbyt się angażuje. Nie umiem się nie przejmować. Ból bliskich mi osób zawsze mnie bardzo boli. Ich obojetność, chłód i krzywdzące zachowanie wzbudzają we mnie strach i cierpienie. Czemu nie umiem "olać"? Tak poporstu powiedzieć: "mam to gdzieś, nie to nie..." Za duzo daje? Nadejdzie taki dzień, że dla mnie nic nie zostanie? Czemu nie mogę być bezwględną s....., która nie przejmuje się gdy ktoś ją zostawi, zrani. Gdy jestem w związku to w nim jestem i już, nie ma szarości. Jest czarne albo białe. Albo z kimś jestem i jestem albo nie jestem i koniec.
Ehhhh... Dziwny nastrój. Boli mnie... Hmmm... Dusza? Może wymaganie, żeby ktoś od czasu do czasu dla mnie coś poświęcił to za dużo? Może to, że wymagam dużo opieki i zainteresowania to zbyt dużo? Może mam mylne spojrzenie na związek? Czy to, że chce o nim wiedzieć prawie wszystko to zbyt dużo? Zgubiłam się...

08 grudnia 2004   Komentarze (8)
swan
10 grudnia 2004 o 18:00
nie rozumiem jak mozna bylo do niego wrocic. ale w sumie cie rozumiem, musisz zrozumiec ze teraz to on nie bedzie taki sam jak wczesniej ja w swoim zyciu stosuje takie powiedzenie: dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi i na dobre mi to wychodzi :P
sekrety_mojej_duszy
10 grudnia 2004 o 14:44
wiesz co ja odkryłam? że im wiecej sama, z własnej woli daję ludziom i co najwazniejsze nie oczekuję niczego w zamian, tym wiecej otrzymuje od nich... Spróbuj! A jeśli chodzi o tój zwiazek. Wiesz... u mnie było podobnie, czesto miałam wrażenie, ze M. po porstu nie zależy na mnie, zachowywał się tak, jakby było mu wszystko jedno a ja tak bardzo bałam się cokolwiek popsuc. PRzez jakiś czas sobie z tym radziłam, a później mnie zostawił... tyle dla niego poswięciłam... moze to przez to, że miałam zbyt duże wymagania? Ale ja po porstu chciałam czuć, ze ejstem dla niego wazna. A terazx, kiedy już nie ejsteśmy razem czuje sie wolna, bo jestem z dala od tych wszystkich problemów, od smutków, które mi dostarczał. Mam nadzieje, ze u ciebie bedzie ianczej i że twój chłopak ma chwilowego dołka, który szybko minie. Trzymaj się cieplutko! :*
Iluzja....
08 grudnia 2004 o 20:40
zgadzam sie z panna nikt..chyba warto
outside
08 grudnia 2004 o 18:57
zawsze miewaja te gorsze dni.... ale potem mijaja i sa te o wiele lepsze Sloneczko:* dasz rade :** Wierze w Ciebie:*:)
panna-nikt
08 grudnia 2004 o 16:39
moze warto porozmwawiac.... ?
MoNiA
08 grudnia 2004 o 16:38
ja tez nie wiem ..
Ava
08 grudnia 2004 o 14:14
Czasem to, że chcemy już dla innych jest wykroczeniem...
tysiac_mysli
08 grudnia 2004 o 14:09
tez chcce wiedziec czym jest zycie...tak... dusza moze bolec i to chyba ona sprawia największy ból

Dodaj komentarz

Szukajaca_prawdy | Blogi