A ja przestaje kapować o co chodzi.Wokół męczennicy.
********
15 marca 2006 o 22:59
przeczytłam twój blog jak książkę ... jak biografię... jak pamiętnik... od początku do końca jednym tchem... i nasunął mi się jeden wniosek... w wielu notkach ujrzałam odbicie lustrzane swojego życia... pozdrawiam
*linka*
14 marca 2006 o 10:33
Hmm... Chyba tak to już musi być... Zawsze będzie coś, czego żadną miarą nie potrafimy zrozumieć...
no własnie, każdy ma jakiś problem, jeden takki, drugi inny, bo życie to już chyba nie może być proste jak w dzieciństwie, jesteśmy więksi i większe problemy mamy. That is life!
Dodaj komentarz