• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

szukajaca-prawdy

Kategorie postów

  • moje zycie (1)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Szukaja ze mna
    • Cała Ona
    • Carnation
    • Dotyk
    • Inna M.
    • Linka
    • Malena
    • Ona
    • Pasionates
    • Złamane Skrzydła

Bez tytułu

Nie mam zielonego pojęcia od czego zacząć i w co włożyć ręce... Nieustanny bol wcale nie pomaga mi zarówno w czynnościach codziennych jak i w nauce... Z wyczerpaniem fizycznym idzie w parze wyczerpanie psychiczne. Poporstu mam dość i to chyba tak jak nigdy nie mialam niczego dość. Jedna durna myśl pociąga za sobą następną i tworzy się łancuszek. Jestem zrezygnowana, płacez po nocach i zastanwaiam sie czy bede mogła jeszcze normalnie chodzić i funkcjonować. A słowa wszytskich: będzie dobrze, wcale nie pomagają mi w podniesieniu się z upadku. Chyba jestem na samym dnie emocjonalnym, bo nawet gdy rozleje sok dostaje napadu szału. Poprostu... Nawet sama nie wiem co poprostu. Bezsenne noce robią swoje. Wszyscy mnie zostawili, bo po co komu człowiek, który nie może szybko chodzic, nie może biegac, nie może isc na impreze? Czuje się opuszczona, o planach moich przyjaciółek dowiaduje się po fakcie... Już mi nie mówią o wielu rzaeczach. Może się czepiam a może poprostu mam dość. Chce mi się wrzeszczaeć: "Mam dość!!!!!!!!!!!!!" Pozostaje mi tylko płacz zbezsilności...

26 maja 2005   Komentarze (8)
Dotyk_Anioła
31 maja 2005 o 21:03
Pięny szablon... Nie widziałam jeszcze takiego... Bardzo mi się podoba... Nieustanny ból nie może pomóc... On tylko szkodzi... Niestety można się do niego przyzwyczaić...
freak_like_me
26 maja 2005 o 20:56
przyjaciele to dziwni ludzie...
bosy
26 maja 2005 o 18:12
Czasami to wiele znaczy,nie rozumiemy tego stanu,ale po jakimś czasu dziękujemy za niego...
InnaM
26 maja 2005 o 17:00
To przejdzie. Może potrzyma jakiś czas, ale potem znów będzie lepiej... Trzymaj się mocno:*
moje
26 maja 2005 o 16:35
Czuję się jakbym ja pisała. Jaki ten świat jest jednak dziwny. Podobno nie ma podobnych ludzi, a ja jestem w stanie założyć się, że w tej chwili na świecie jest kilka osób czujących jak ja. A przeicez to wnętrze powinno być wewnątrzludzkim systemem rozróżniania. Chyba plotę głupoty, nawet nie wiem. Jestem z Tobą, a nadziei mi dodaje fakt, że jeśli jest źle, trzeba się rpzygotować na...lepsze :)
Ava
26 maja 2005 o 16:32
Ja wtedy zaszywam się w ciemnościach własnej świadomości i szukam samej siebie.
ambiwalencja
26 maja 2005 o 15:26
:(( .. nie wiem co powiedzieć.. wiem co to znaczy być opuszczonym.. ale Twoja sytuacja.. nie jest za ciekawa.. wiem tylko że trzeba wierzyć.. to nie chodzi o to ze kazdy Ci mowi ze bedzie dobrze.. to chodzi o to zebys Ty w to uwierzyła.. sprobuj się uspokoić..w sobie.. odnajdz spokoj we wnatrz siebie.. moze zaczniesz myslec racjonalniej.. pozytywniej..
chyba tak samo powinnam zrobić..
Tule mocno :*:*
death_world_
26 maja 2005 o 15:26
..nom mówienie, że będziei dobrze nigdy nie trafia do człowieka..odboja sie od niewidzialnej bariery..wiesz..sama musisz chcieć to zmienić..sama muszis znaleźć w sobie siłe i motywacje do dalszego życia..ja Cioe nie opusciłam..może to ttylko internet, alę ja Cie nigdy nie opuszczę..a imprezki itp zostawmy narazie..teraz to Ty sie musisz odbudowac psychiocznie:) pozdrawiam i wiesz..będzie dobrze..wierze w to:)

Dodaj komentarz

Szukajaca_prawdy | Blogi